Na stawach Echo Roztoczańskiego Parku Narodowego pojawił się rzadki w naszym regionie gość – łabędź krzykliwy. W naszym kraju od niedawna można go spotkać coraz częściej, ale na południu Polski wciąż jeszcze stanowi rzadki widok.
– Nie wiadomo jednak, czy para łabędzi to zbłąkani turyści czy może przyszli mieszkańcy Stawów Echo – mówi pracownik Roztoczańskiego Parku Narodowego, Przemysław Stachyra.
– Tradycyjne miejsca lęgowe łabędzia krzykliwego to Skandynawia, Szkocja, Syberia. Ale z różnych przyczyn pojawia się też w innym miejscach. Od 40-50 lat można go spotkać również w Polsce – informuje Paweł Mazurek z Zamojskiego Towarzystwa Przyrodniczego.
– Łabędzie bytują na stawach w okolicach Krasnobrodu. W ubiegłym roku była tam para. Samica gdzieś zaginęła. Samiec za nią bardzo rozpaczał, latał nad Krasnobrodem, wydawał przeraźliwe głosy, krzyczał – opowiada Ryszard Teterycz, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Zwierzyniec.
– Łabędzie krzykliwe łączą się w pary na całe życie. Jest to gatunek monogamiczny, co wśród ptaków nieczęste. Zdarzają się jednak też lęgi mieszane, łabędzia krzykliwego z niemym. To taki międzygatunkowy mezalians – wyjaśnia Paweł Mazurek.
Jak rozpoznać łabędzia krzykliwego?
– Łabędź krzykliwy jest gatunkiem bardzo hałaśliwym. Jeśli się odzywa, to jest to bardzo głośna „fanfara”, jak trąbienie. Łabędź niemy jest dużo cichszy – mówi Przemysław Stachyra.
– Można je też poznać po wyglądzie dziobu. Łabędź niemy ma go w kolorze czarno-czerwonym, natomiast krzykliwy czarny z żółtymi bokami. Ta żółć jest bardzo intensywna, widoczna z daleka – dodaje Paweł Mazurek.
Łabędzie warto obserwować, ale lepiej się do nich nie zbliżać.
– Nie radziłbym zaczepiać tych ptaków. Zdarzały się przypadki, że łabędź niemy przewracał kajak z kajakarzem, gdy ten za bardzo podpłynął do gniazda. Łabędź uderzeniem skrzydła może nawet złamać człowiekowi rękę. To bardzo silny ptak. Łabędź krzykliwy, mimo że jest mniejszy od niemego, jest bardzo agresywny – stwierdza Paweł Mazurek.
– Łabędź krzykliwy może być trudnym sąsiadem dla innych gatunków – potwierdza Przemysław Stachyra. – Jakie będą ich relacje z łabędziami niemymi, które są stałymi rezydentami na tym akwenie, to się jeszcze okaże. Bo łabędzie krzykliwe są ptakami terytorialnymi, bardzo wyczulonymi na tym punkcie. Odganiają więc inne osobniki swojego gatunku albo łabędzie nieme.
W Polsce dominuje łabędź niemy. Szacuje się, że w naszym kraju jest ponad 6 tysięcy par tego gatunku. Z kolei par łabędzia krzykliwego jest zaledwie 200, głównie na północy kraju. Łabędź krzykliwy jest objęty ścisłą ochroną gatunkową.
AlF / opr. ToMa
Fot. pixabay.com