I Liceum Ogólnokształcące w Zamościu zdobywcą Złotego Wilka na uroczystej gali w Warszawie, podsumowującej olimpiadę „Zwolnieni z teorii”.
Celem konkursu jest opracowanie i wdrożenie projektu o pozytywnym wpływie na otoczenie. Inicjatywa uczniów „Zamoya” pod nazwą „Nie jestem byle kim” pokazywała, że warto mieć pasje i je realizować.
To ukoronowanie pracy uczniów, którzy przez wiele miesięcy organizowali kampanię i prowadzili warsztaty, by pokazać swoim rówieśnikom, że są wyjątkowi i żeby nie bali się zmian.
O tym, że projekt trafił na podatny grunt, mówi liderka zespołu projektu „Nie jestem byle kim”, Barbara Ptak: – Wyobraźmy sobie pierwsze warsztaty w I LO: pytamy 200 osób na sali kto uważa się za wyjątkową osobę. Rękę podnosi jeden chłopak, siedzący gdzieś na końcu sali. Na 200 osób tylko jedna czuła się wyjątkowa. Od takiego problemu wyszliśmy.
– Konkurencja była bardzo duża – mówi Agnieszka Niańko, nauczyciel I LO w Zamościu. – Wszystko rozgrywało się wczoraj w Warszawie, gdzie młodzież musiała na początku zaprezentować swój projekt. Zakwalifikowało się 30 szkół. Spośród nich nasz projekt został zakwalifikowany do półfinału. Tam wyłonieni zostali laureaci – to były 3 projekty.
– To projekt skierowany do młodzieży, ale nie tylko, bo czasami w dorosłym życiu też boimy się nowych wyzwań – mówi Elżbieta Grzybek, wicedyrektor I LO w Zamościu. – Opierał się na tym, żeby pokazać, że każdy z nas jest wartościowy.
– Nasza młodzież zdecydowanie jest wyjątkowa – mówi Małgorzata Twardziszewska, nauczycielka języka polskiego w I LO w Zamościu. – Jeśli przyjrzymy się każdemu z osobna, to okazuje się, że każdy z nich ma jakieś wyjątkowe uzdolnienia. Trzeba je tylko odkrywać. Mamy też uczniów, którzy może nie są tak bardzo widoczni, ale mają swoje zainteresowania i dzielą się nimi. Pamiętam uczennicę, która sama nauczyła się języka koreańskiego, ucznia, który fascynował się kowalstwem artystycznym. Zostały podjęte dobre działania, żeby to poczucie własnej wartości wzmocnić.
– Zajmowałem się w projekcie częścią techniczną – mówi Dominik Dębiński z I LO w Zamościu. – Chodzi o to, żeby dotrzeć do tych ludzi. Naszym skromnym, cichym marzeniem jest to, żeby pozostała świadomość, że oni naprawdę mogą coś zrobić dla społeczeństwa i dla samych siebie. Bo to ich życie i ich przyszłość.
– Każdy w klasie kibicował, a projekt na pewno był widoczny w mieście – mówi Agnieszka Greszta, uczennica I LO, która chodzi do klasy ze współtwórcą projektu. – Myślę, że pewność siebie jest dzisiaj bardzo zaniżona. I to nie tylko wśród młodzieży, a u wszystkich. Dlatego uważam, że to bardzo ważny projekt, który podnosił samoocenę. Na warsztatach nie była omawiana czysta teoria, ale były podawane praktyczne rady jak sobie radzić na przykład ze stresem.
– Ten projekt pokazuje jak ważne są kompetencje miękkie, relacje, nawiązywanie kontaktów między młodymi ludźmi, którzy wejdą później też na rynek pracy, jak ważne jest to, że nie zamykamy się w swoich czterech ścianach, mamy zainteresowania i pasje, stanowiące punkt wyjścia do nawiązania i utrzymania relacji – mówi Bożena Krupa, dyrektor I LO.
„Zamoy” znalazł się w gronie wyróżnionych placówek jako najlepsza szkoła w województwie, a 11. w Polsce (wśród 8 tysięcy uczniów i 900 szkół średnich) w rankingu Szkół Kompetencji Przyszłości (w ramach „Zwolnionych z teorii”). Licealiści z Zamoya swoim projektem „Nie jestem byle kim” zapewnili swojej szkole tytuł Szkoły Kompetencji Przyszłości.
Projekt realizowało troje uczniów: Barbara Ptak, Justyna Nadłonek i Dominik Dębiński. Złotego Wilka odebrali z rąk wicepremiera, ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina.
Link do spotu promującego projekt „Nie jestem byle kim”.
Link do fanpage’a projektu „Nie jestem byle kim”
AlF (opr. DySzcz)
Fot. /nadesłane/