Upał za oknem zachęca do kąpieli. – W Wiśle jest to jednak zakazane – przypominają przedstawiciele Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. W słoneczne dni ratownicy niemal codziennie widzą amatorów wiślanych kąpieli.
– To bardzo duży problem, który jest widoczny już teraz, a nasila się w okresie wakacyjnym – mówi ratownik wodny Krzysztof Rusiecki. – W wakacje mamy 24-godzinne dyżury, tak, że jesteśmy przez cały czas przy wodzie. A non stop coś się dzieje. Są dzikie plaże, na których jest naprawdę dużo ludzi. Nie mamy żadnego prawa, żeby dawać im pouczenia. Po prostu prosimy o wyjście z wody. Część osób się do tego dostosuje, ale większość, kiedy już odpłyniemy, dalej wchodzi do Wisły.
Wisła jest groźna między innymi ze względu na niejednorodne podłoże oraz wiry – przypominają policjanci, którzy również interweniują w przypadku osób łamiących prawo.
Apelują oni też o rozsądek przy wypoczynku nad innymi zbiornikami wodnymi. – Ten weekend jest spokojny. Od piątku nie mieliśmy żadnego przypadku tragedii nad wodą – potwierdzają policjanci i strażacy.
Nigdy nie wchodźmy do wody i nie pływajmy po spożyciu alkoholu. Nie wypływajmy za daleko od brzegu po zapadnięciu zmroku. Dzieci powinny bawić się w wodzie tylko pod opieką dorosłych. To tylko kilka rad na bezpieczny wypoczynek nad jeziorem lub rzeką.
Miniony weekend w województwie lubelskim był tragiczny. W niedzielę 35-letni mężczyzna utonął w żwirowisku na terenie miejscowości Mała Kłoda, w powiecie puławskim. W sobotę z jeziora Zagłębocze wyłowiono ciało 21-latka.
Od kwietnia w lubelskim utonęło już 8 osób.
ŁuG / TSpi / opr. ToMa
Fot. KWP Lublin