Plantatorzy malin z powiatu kraśnickiego boją się, że w tym sezonie poniosą duże straty. Zapowiadają, że zwrócą się do rządu o kontrolę cen w skupach.
Za kilogram tych owoców dostają 2 złote. Dla porównania rok temu cena skupu wynosiła 3,50 zł, a cztery lata temu Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wyliczył koszt wyprodukowania tych owoców na 3,40 zł.
Rolnicy mówią, że obecna kwota ma się nijak do realnych kosztów produkcji. Przy takiej stawce mogą pozwolić sobie jedynie na zatrudnienie pracowników ze Wschodu.
– To też jest duży problem – mówi plantatorka owoców z Bobów-Kolonii, Małgorzata Dęga. – Mimo że cena malin jest niska, musimy tym ludziom zapłacić te same pieniądze, bo w przyszłym roku nikt do nas nie przyjedzie. Damy im wszystko, co zapłacą nam skupy i zostaniemy bez grosza.
Związek Sadowników RP od lat apelował o ustalenie ceny minimalnej skupu owoców. W zeszłym roku rząd wprowadził zmiany w prawie, które miały lepiej chronić interesy rolników sprzedających swoje owoce. Jednak zdaniem plantatorów, regulacje się nie sprawdziły. Związek Sadowników RP zamierza zwrócić się więc do rządu o kontrolę cen w skupach.
KosI / opr. ToMa
Fot. Iwona Kosior