Rzeczywistość rowerzystów w Lublinie. Jak jeździ się po mieście?

rower 31

Porozumienie Rowerowe zaprasza prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka do 5-kilometrowej przejażdżki rowerowej po Lublinie. 

Członkowie porozumienia w liście otwartym piszą, że to odpowiedź na zapowiadaną przez prezydenta walkę z rowerzystami po chodniku. Rowerzyści chcą, żeby prezydent przekonał się jakie warunki jazdy mają na co dzień. 

Lublin okiem cyklistów

– Jeżdżę ulicami, bo mam prawo jazdy i znam przepisy. Inni moi znajomi boją się aut, bo nie znają przepisów – mówią cykliści. – Boję się wyjeżdżać na jezdnię, jest dużo wypadków. Jadąc chodnikiem wiem, że trzeba być ostrożnym i nie utrudniać przejścia ludziom. Nie wszędzie są ścieżki rowerowe, np. na Narutowicza. To rowerzysta po prostu uważa jak może.

– Problemem jest to, że w Lublinie nie ma dobrej infrastruktury – zauważa Krzysztof Kowalik, Porozumienie Rowerowe. – Pomimo ciągłych zapewnień, to osoby jeżdżące po chodnikach pokazują, że tak nie jest. Doświadczeni rowerzyści nie mają problemów z poruszaniem się po Lublinie. Po jezdni muszą poruszać się 12-letni dzieci czy osoby starsze. Dla nich poruszanie się po jezdni jest fobią.

– Poruszenie się rowerem po mieście przynosi korzyć Lublinowi i mieszkańcom – uważa Michał Wolny z Porozumienia Rowerowego. – Zwiększenie poziomu edukacji praktycznej, które miało miejsce w ostatnich latach oraz rozbudowa infrastruktury rowerowej jest dobrą strategią. Niewłaściwym jest jednak mówienie, że z rowerzystami należy walczyć, bo łamią przepisy (zwłaszcza, gdy boją poruszać się po jezdni). Zachęcamy prezydenta do sprawdzenia obecnej infrastruktury rowerowej naszego miasta, jak wygląda codzienna rzeczywistość rowerzystów.

Lublin okiem pieszych

– Czasami przeszkadzają, ale w większości jeżdżą dobrze – to zdanie większości mieszkańców Lublina. Jednak zdarzają się odmienne zdania. – Pieszy jest najbardziej pokrzywdzony. Samochód się zatrzyma, a on jedzie. I dzwonią, są nieuprzejmi.

Przepisy stanowią, że…

– Przepisy mówią, że po chodniku można się poruszać, gdy są niekorzystne warunki atmosferyczne. Jednak musi ustąpić miejsca pieszym – wyjaśnia podkom. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Drugim przypadkiem jest, gdy chodnik jest szerszy niż 2 metry, a prędkość dopuszczalna na drodze jest powyżej 50 km/h. Trzecim przypadkiem jest opieka nad dzieckiem do lat 10.

Były pouczenia – będą mandaty

– Przez ostatnie trzy lata staraliśmy się prowadzić działania profilaktyczne – informowaliśmy o zasadach, a w większości przypadków kończyło się to pouczeniem lub zwróceniem uwagi – zaznacza Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Lublinie. – Teraz będziemy częściej sięgać po mandaty karne. Szczególnie gdy osoba jadąca rowerem stwarza zagrożenie bezpieczeństwa dla innych użytkowników.

Co zrobić, by było bezpiecznie?

– Obserwuje sytuacje, gdy osoby jadące rowerem, jadąc chodnikiem – jadą za szybko przyznaje Piotr Choroś, Biuro Partycypacji Społecznej. – W wypowiedzi prezydenta chodzi o sytuacje, gdy rowerzyści stwarzają niebezpieczeństwo na chodnikach. Zapewnienie bezpieczeństwa zależy od osób poruszających się po mieście. Jeśli nie będziemy szanować się nawzajem to nie będzie bezpiecznie.

Prezydent na wyzwanie rowerzystów jeszcze nie odpowiedział. Dziś (29.06) był w delegacji, potem rozpoczyna urlop – dowiedzieliśmy się w lubelskim Ratuszu.

MaK

Fot. policja.pl / archiwum

Exit mobile version