Sucho na lubelskich plantacjach. Rolnicy czekają na deszcz

watering hole 1696156 960 720

Susza rolnicza występuje w niemal wszystkich polskich gminach – alarmuje Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. Najbardziej zagrożone są uprawy zbóż jarych i ozimych, truskawek oraz krzewów owocowych. To wnioski z najnowszego raportu przygotowanego przez placówkę w ramach monitoringu suszy rolniczej.

– Na tak złą sytuację wpływ mają trzy czynniki – tłumaczy autor raportu profesor Andrzej Doroszewski. – Zaczęło się od tego, że jesienią były częste opady. Nie można było wysiać zbóż i rzepaków w terminie optymalnym, a wiąże się to z tym, że rośliny są słabo rozkrzewione. Rzepak też nie osiągnął odpowiedniej wielkości. W związku z tym weszły w zimę w słabej kondycji. Mimo, iż zima nie była sroga, to wystarczyło kilka mroźnych dni, brak pokrywy śnieżnej zwłaszcza w zachodniej części kraju. Trzecią przyczyną jest fakt, że praktycznie między kwietniem a majem nie było opadów. Swoje trzy grosze dołożyła też wysoka temperatura – dodaje.

– Syn pojechał teraz sadzić dynię. Jest taka susza, że nie wiadomo czy to się przyjmie – powiedział Radiu Lublin jeden z mieszkańców powiatu puławskiego. – Wszystko teraz więdnie: buraki i truskawki – dodaje.

– Tragicznie to wszystko wygląda. Susza jest praktycznie od wiosny – zaznacza plantator malin Jacek Szyszka. – Ja dzisiaj podlewam ręcznie. Dodatkowo dodaje nawozy, żeby jakikolwiek był z tego plon – dodaje.

– Musimy wiedzieć, że jeżeli zaczynami sami uzupełniać wodę to już musimy to kontynuować – podkreśla Karol Kłopot, główny specjalista do spraw warzywnictwa z Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. – Wszystko dlatego, że rośliny będą rosły i będą miały coraz większe potrzeby. Nie można przerwać tego nawadniania – dodaje.

W przypadku wystąpienia suszy rolniczej plony mogą być niższe o co najmniej 20% od średniej wieloletniej.

ŁuG

Fot. pixabay.com

CZYTAJ: Dotkliwa susza rolnicza. Występuje aż w 90% plantacji truskawek i zbóż

Exit mobile version