Grupa zapaleńców z Sawina wraz z miejscowym proboszczem zmienia nieczynny od kilkudziesięciu lat parafialny przytułek dla ubogich w „Przytułek kultury”.
Próby rewitalizacji prawie 300-letniego obiektu podejmowano od lat. Gdy w końcu pozyskano pieniądze i rozpoczęły się prace, natrafiono na tajemnicze odkrycie. Niewykluczone że potrzeba będzie rozszerzyć działania i pozyskać więcej pieniędzy, ale mieszkańcy są podekscytowani zagadką i zapowiadają się, że wbrew przeciwnościom doprowadzą rewitalizację przytułku do końca.
Zagadka w przytułku
– Czekaliśmy zbyt długo na ten remont, żeby się wycofać – mówi proboszcz parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Sawinie ksiądz Andrzej Doliński. – Były próby podjęcia projektu, aby pozyskać środki. Przychodziły firmy, ale po zapoznaniu się ze stanem budynku rezygnowali. Dla lata temu razem z grupą parafian zdecydowaliśmy, że spróbujemy jeszcze raz. Trafiliśmy na wspaniałego człowieka zafascynowanego Chełmszczyzną, który chciał ofiarować coś Sawinowi i przywrócić wartościowy projekt do pierwotnego stanu.
Katastrofalny stan
– Na zabytki, będące w tak stanie katastrofalnym, jak nasz szpitalik, potrzeba bardzo dużo pieniędzy – zaznacza Agnieszka Dąbrowska, prezes Regionalnego Towarzystwa Gminy Sawin. – Byliśmy bardzo zdeterminowani i ogłosiliśmy zapytanie ofertowe na wyłonienie wykonawcy projektu. Mamy zaledwie 400 tysięcy złotych i dalej szukamy pieniędzy. Firma wstępnie oceniła koszt remontu na 504 tys. zł. Jest to jednak kwota bez wyceny posadzek i instalacji. Pierwszym pomysłem, jaki się pojawił, jest „Przytułek kultury”. Dodatkowo chcemy wyremontować jedną z dawnych cel, aby wyglądała jak przez laty. W Sawinie brakuje też miejsca informacji turystycznej. Wewnątrz obiektu jest piec chlebowy. Można tam organizować warsztaty. Mamy pomysły na to, aby przytułek na siebie zarabiał.
– Budynek jest datowany na XVIII wiek. Przez kilkadziesiąt ostatnich lat nie był użytkowany, dlatego stan techniczny kwalifikuje go do remontu kapitalnego – wyjaśnia Paweł Wira, kierownik chełmskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. – W tym roku będą wykonywane prace zasadnicze, które mają wpływ na stabilność całej konstrukcji, a w kolejnym prace wykończeniowe i aranżacyjne. Ten budynek jest ciekawy architektonicznie – m.in. przez charakterystyczny komin.
Niespodzianka
– Przy odkrywaniu fundamentów robotnicy dokopali się do sklepień przy ścianach zewnętrznych po obu stronach obiektu – dodaje Agnieszka Bandrowska. – Obecnie będą trwały prace rozbiórkowe na zewnątrz. Jeśli okaże się, iż są to piwnice, dalej szukamy pieniędzy na remont. Jesteśmy zdeterminowani. Wierzę, że w przyszłym roku obiekt będzie wykończony.
– Odsłonięto tajemnicze łuki, które są elementami konstrukcyjnymi fundamentów albo mogą wskazywać, że kiedyś w pomieszczeniu była piwnica ze sklepieniem ceglanym. Warto byłoby ją odtworzyć. To ciekawostka, która wzbogaca historię obiektu – dodaje Paweł Wira. – Miejsce jest trochę tajemnicze, ponieważ nie były tu prowadzone wyczerpujące badania. Wszyscy czekamy na rozwiązanie tej zagadki.
Niewykluczone, że piwnice odkryją przed mieszkańcami skarby przeszłości. W wierzchniej warstwie gleby zasypanych pomieszczeń znaleziono kompletne gliniane naczynie, starsze niż sam zabytkowy przytułek.
DoG
Fot. archiwum