Znamy wyniki egzaminów gimnazjalnych

empty 314554 960 720

Uczniowie III klas gimnazjów znają już wyniki egzaminu gimnazjalnego. Można je sprawdzić na stronach internetowych Okręgowych Komisji Egzaminacyjnych lub w szkołach.

– Tegoroczne wyniki są podobne do tych z lat ubiegłych – mówi dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, Marcin Smolik. – Najlepiej wypadły egzaminy z języków obcych, do których przystępuje mała liczba zdających: francuskiego i hiszpańskiego. Średnia sięga tu prawie 70%. Ale gimnazjaliści dobrze poradzili sobie z językiem polskim (średnia 68%), historią (59%)  

Słabszy wynik – 52% – gimnazjaliści uzyskali z matematyki. – Ale i w tej części były zadania, z którymi uczniowie nie mieli problemu – dodaje Marcin Smolik. – Nie sprawiło im żadnych trudności odczytanie danych z wykresu, natomiast kłopot mieli z zadaniem, w którym musieli uzasadnić pewną kwestię, dotyczącą w tym przypadku mediany.

A jak na tle kraju wypadli gimnazjaliści z Lubelszczyzny? – Można powiedzieć, że znaleźliśmy się w tak zwanej średniej – mówi Renata Janicka, przedstawicielka krakowskiej Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Lublinie. – Jeśli chodzi o język polski mamy o 1 punkt procentowy więcej. Historia, matematyka i przedmioty przyrodnicze wyglądają dokładnie jak średnia krajowa.

Nieco gorzej jest, jeśli chodzi o wyniki egzaminu z języków obcych. – Te z języka angielskiego są niższe o 2-3 punkty procentowe niż średnia w kraju. Podobnie jest z innymi językami, z wyjątkiem rosyjskiego – wymienia Janicka.

– Ale i tak, biorąc pod uwagę języki obce, jest lepiej niż w latach ubiegłych – dodaje Renata Janicka. – „Dobijamy” do średniej krajowej, a zaczynaliśmy od bardzo niskiego pułapu.

Wyniki uczniów z mniejszych miejscowości są gorsze od tych uzyskanych na przykład w Lublinie. – Najniższe są na wsiach. I dotyczy to wszystkich przedmiotów – informuje Renata Janicka.

W tym roku egzamin gimnazjalny zdawało około 350 tysięcy uczniów.

Od wyników egzaminu, ocen na świadectwie ukończenia szkoły oraz sukcesów w olimpiadach przedmiotowych zależy, do jakiej szkoły ponadgimnazjalnej dostaną się absolwenci.

RMaj / opr. ToMa

Fot. archiwum

Exit mobile version