– Wolna Polska dziękuje za Lubelski Lipiec i czci jego bohaterów; wierzę głęboko, że ten sam niepokorny, dumny, zwycięski, patriotyczny duch trwać będzie również w następnych pokoleniach – napisał prezydent Andrzej Duda (na zdj.) w liście skierowanym do uczestników obchodów 38. rocznicy Lubelskiego Lipca.
Prezydent podziękował w imieniu narodu bohaterom tamtych wydarzeń, wśród których wymienił m.in. kolejarzy, mechaników, kierowców i górników. – To dzięki państwa odwadze i determinacji jesteśmy dzisiaj ludźmi wolnymi i obywatelami Rzeczypospolitej, świętującej stulecie odzyskania niepodległości – podkreślił.
W ocenie Andrzeja Dudy, niedzielne uroczystości ściśle łączą się z jubileuszem odrodzenia Polski. – I rok 1918, i 1980 zapisały się bowiem trwale w dziejach wolnościowych zmagań naszego narodu – przekonywał. – Polacy obydwu tych epok walczyli, różnymi metodami, o własne suwerenne państwo, o prawo do samodzielnego decydowania o swoich sprawach. I w obu tych przypadkach odnieśli ostatecznie zwycięstwo – dodał.
– Wierzę głęboko, że ten sam niepokorny, dumny, zwycięski, patriotyczny duch trwać będzie również w następnych pokoleniach. Niech umacnia go pamięć o wydarzeniach sprzed stu i sprzed trzydziestu ośmiu lat – napisał prezydent.
Prezydent podkreślił, że na terenie byłej lubelskiej lokomotywowni rozegrały się jedne z najważniejszych wydarzeń tamtych dni. – To tutaj, dzięki zablokowaniu obrotnicy przed lokomotywownią, maszyniści zatrzymali ruch kolejowy w całym lubelskim węźle – wskazał.
Sparaliżowanie lubelskiego węzła kolejowego należało do najważniejszych wydarzeń fali strajków w 1980 r. na Lubelszczyźnie. Kolejarze rozpoczęli protest 16 lipca w lokomotywowni, a potem zastrajkował cały węzeł. Ruch pociągów przez Lublin został na dwa dni zablokowany, a pociągi pasażerskie kończyły kursy pod miastem, skąd dowożono pasażerów komunikacją zastępczą.
– Polacy nabierali przekonania, że łącząc siły, mogą zmusić reżim do ustępstw – napisał prezydent. – Nowa nadzieja rozlała się w sercach ludzi – wskazał. Jak zauważył, za przykładem Lubelszczyzny strajki podjęto także w innych regionach kraju. – W sierpniu zaś rozlały się one na cały kraj – dodał.
– Pokojowa rewolucja „Solidarności” na kilkanaście miesięcy objęła Polskę. I choć zryw został brutalnie stłumiony, a stan wojenny podtrzymał system zniewolenia na następną blisko dekadę, to atmosfera społeczna zmieniła się nieodwracalnie – napisał prezydent. Jego zdaniem, „upadek reżimu stał się odtąd kwestią czasu”.
Protesty w regionie – nazwane potem Lubelskiem Lipcem 1980 – rozpoczęły się 8 lipca w zakładach PZL-Świdnik. Protesty objęły potem w regionie 150 zakładów pracy i około 40 tys. ich pracowników. Strajkujący żądali podwyżek płac, poprawy warunków pracy, lepszego zaopatrzenia, ale także m.in. nowych wyborów do władz związków zawodowych czy wolnej prasy. Strajki trwały ponad dwa tygodnie – do 25 lipca. Wkrótce po ich wygaśnięciu rozpoczęły się strajki na Wybrzeżu, gdzie korzystano z lubelskich doświadczeń, a które doprowadziły do podpisania porozumień i utworzenia Solidarności.
PAP
Fot. archiwum