Uwaga na barszcz Sosnowskiego! Mieszkańcy zachodniej części województwa lubelskiego coraz częściej zgłaszają do samorządów sygnały o występowaniu tej groźnej dla zdrowia rośliny. A rośnie ona przeważnie w pobliżu rzek i może powodować poważne oparzenia skóry. Na szczęście zdają sobie z tego sprawę mieszkańcy regionu. – Wiemy, że barszcz może być niebezpieczny i omijamy go z daleka – podkreślają.
– Roślina ta pochodzi z Azji i ma właściwości fotouczulające tzn. wydziela parzące substancje – tłumaczy Izabela Giedrojć z Zarządu Miejskich Dróg w Puławach. – Nie należy się do niej zbliżać zwłaszcza w czasie upałów.
– Objawy oparzenia pojawiają się w czasie od 30 minut do 2 godzin – podkreśla lekarz Dariusz Wojtanowicz. – To zaczerwienienia oraz pęcherze skórne, które świadczą o poparzeniach I i II stopnia.
– To problem ogólnopolski. Z poletek doświadczalnych barszcz rozprzestrzeniał się w okolicy – mówi Stanisław Gołębiowski, wójt gminy Końskowola. – Brakuje jasnych przepisów dotyczących tego, kto powinien się zająć tym problemem.
– Usuwanie roślin to obowiązek właścicieli nieruchomości – podsumowuje Sławomir Leszczyński ze Straży Miejskiej w Puławach.
Dodajmy, że puławscy strażnicy miejscy każdego tygodnia mają kilka nowych zgłoszeń dotyczących występowania barszczu Sosnowskiego.
ŁuG / opr. MatA
Fot. archiwum