Pszczelarze z całego regionu dyskutowali w Hańsku na temat kondycji pszczelej rodziny.
Podczas spotkania sporo uwagi poświęcono niewłaściwemu stosowaniu środków roślin przez rolników i nowym przepisom Ministerstwa Rolnictwa, dopuszczającym zakazane dotychczas pestycydy.
– Są one bardzo szkodliwe dla pszczół – mówi prezes Stowarzyszenia Pszczelarzy Lubelskich, Zbigniew Jankiewicz. – Boimy się, że mogą doprowadzić do zagłady pogłowia pszczelego, bo nieroztropne obchodzenie się z chemią może to spowodować. A wtedy nasze życie też stanie pod znakiem zapytania.
Specjaliści podkreślają jednak, że jeżeli środki ochrony roślin będą stosowane zgodnie z zaleceniami, bez przekraczania zalecanych dawek, to nie powinny mieć wpływu na pszczoły.
CZYTAJ TAKŻE: Pomogą rzepakowi, zaszkodzą pszczołom? Kontrowersyjne pestycydy wracają na pola
Konferencja jest stałym elementem Dnia Pszczelarza organizowanego w Hańsku dla upamiętnienia wybitnego mieszkańca miejscowości, księdza unickiego Jana Dolinowskiego, który był teoretykiem i praktykiem pszczelarstwa oraz wynalazcą pierwszego ula ramowego.
– Był też wielkim patriotą – podkreśla wójt gminy Hańsk, Marek Kopieniak. – Sprzyjał powstańcom styczniowym i za to został skazany na zsyłkę.
Wydarzeniu towarzyszą targi miodu i artykułów pszczelarskich, pokazy, degustacje, konkursy oraz koncerty.
DoG / opr. ToMa
Fot. Gminny Ośrodek Kultury w Hańsku / nadesłane