Upały wciąż dają się we znaki. Kiedy my próbujemy radzić sobie z wysokimi temperaturami, przed tym samym wyzwaniem stoją zwierzęta w zamojskim Ogrodzie Zoologicznym. Jak się okazuje – mają swoje sposoby, chociaż każde z nich ma inną granicę tolerancji na towarzyszące nam warunki atmosferyczne.
– W naszym ogrodzie większość zwierząt pochodzi ze strefy tropikalnej. Mamy tylko niewiele z okolic arktycznych, na przykład sowę śnieżną, ale ona ma wolierę w dość głębokim cieniu. Gdy jest ekstremalnie gorąco, podlewamy jej podłoże jeszcze podłoże zimną wodą – mówi dyrektor Ogrodu Zoologicznego w Zamościu, Grzegorz Garbuz.
– Nasi podopieczni w różnym stopniu radzą sobie z gorącem – mówi zastępca dyrektora Ogrodu Zoologicznego w Zamościu, Łukasz Sułowski. – Niektóre z nich są w sposób naturalny przystosowane do życia w takich temperaturach. Ale nawet żyrafa potrafi dostać udaru cieplnego.
– Wydawałoby się, że afrykańskie zwierzę może cały dzień wytrzymać na słońcu, jednak żyrafa też się męczy w taką pogodę – dodaje pielęgniarz zwierząt w zamojskim zoo Damian Wyka.
– Do takiego upału w pełni przystosowane są zwierzęta pustynne. Wiele z nich zagrzebuje się w piasku na czas najgorszego skwaru. Temperatura na głębokości kilkunastu centymetrów potrafi się różnić nawet o 50 stopni Celsjusza od tej „patelni” na powierzchni. Część jaszczurek zmniejszają pole powierzchni kontaktu z parzącym piaskiem; stoją tylko na tylnej lewej i przedniej prawej łapie. A potem je zmieniają, tak jakby tańczyły. Robią tak, żeby nie przegrać ciała – mówi Łukasz Sułowski.
– Gibony chłodzimy lodami sorbetowymi. Zamrażamy owoce, zalewamy syropem i dajemy im na patyczkach – opowiada pielęgniarz zwierząt Mariusz Szpyra. – Ale mamy też małpy bardzo ciepłolubne, które dopiero przy temperaturze 26 stopni powinny wychodzić na dwór. Takie „ciepełko” to dla nich prawdziwy rarytas.
Sposobów na upały jest wiele. Niezależnie od tego, czy chcemy wzorem hipopotama wskoczyć do wody, postawić na letnie drzemki jak niedźwiedź, czy może prażyć się na słońcu niczym wielbłąd – możemy zainspirować się zwierzęcą kreatywnością.
AlF / opr. ToMa
Fot. Aleksandra Flis