Chasydzi, którzy odwiedzili kilka tygodni temu Kazimierz Dolny, są oburzeni, że na terenie dawnego cmentarza żydowskiego jest obecnie boisko szkolne. Zdaniem przedstawicieli dynastii Modzitz jest tam pochowany ich słynny duchowy przywódca. Chcą oni godnego upamiętnienia tego miejsca.
O sprawie napisał izraelski dziennik „Haaretz”. – Artykuł ten nie pomaga w poprawie stosunków polsko-żydowskich i nie rozwiązuje żadnych problemów, tylko stwarza dodatkowe – komentuje burmistrz Kazimierza Wielkiego, Andrzej Pisula.
– Cmentarz ten najprawdopodobniej powstał w XVI wieku i funkcjonował do końca XVIII wieku. Wówczas wyszło rozporządzenie władz centralnych, które nakazywało przeniesienie nekropolii poza tereny miast – wyjaśnia historyk Marcin Pisula.
W ten sposób w Kazimierzu Dolnym pojawił drugi cmentarz żydowski, przy obecnej ulicy Czerniawy. Natomiast kirkut przy ul. Lubelskiej zniszczono podczas II wojny światowej. – Pod lufami niemieckich karabinów kazimierscy Żydzi musieli niszczyć swój własny cmentarz. Na jego miejscu Niemcy zrobili coś w rodzaju koszarów, całkowicie zatarli ślady po istnieniu tego kirkutu. Po wojnie zaczęto budować nowe skrzydło liceum ogólnokształcącego i zaraz za nim stworzono boisko – dodaje Marcin Pisula.
Miejsce to jednak jest odpowiednio upamiętnione – przekonuje dyrektor Gminnego Zespołu Szkół w Kazimierzu Dolnym, Janusz Raczkiewicz. – Nikt nie kwestionuje, że w tym miejscu był cmentarz żydowski. W ostatnich latach został upamiętniony tablicą, przed która zawsze są zapalane znicze. Jeżeli odbywają się marsze dla upamiętnienia zagłady Żydów, to właśnie w tym miejscu.
– Kwestię te należy rozwiązać na poziomie mających odpowiednie kompetencje instytucji – uważa Marcin Pisula, który uczestniczył w spotkaniu z chasydami. – Teren jest własnością gminy i powinna ona toczyć rozmowy z jakąś instytucją, na przykład z naczelnym rabinem Polski, a nie z prywatnymi osobami.
Radiu Lublin udało się też uzyskać stanowisko naczelnego rabina Polski, Michaela Schudricha. – Do wielu lat wiemy, że w Kazimierzu Dolnym jest cmentarz żydowski. Współpracujemy w tej sprawie z miastem. Naszym zadaniem jest poszukać rozsądnego rozwiązania. Boisko nie zostało zrobione teraz, tylko dziesiątki lat temu, a my mamy historyczny i moralny obowiązek to poprawić. Odbyło się już kilka spotkań na ten temat. Przeprowadziliśmy bardzo konkretne rozmowy z burmistrzem i jestem pewien, że w najbliższym czasie znajdziemy rozwiązanie – komentuje Michael Schudrich.
ŁuG / MaG / opr. ToMa
Fot. Łukasz Grabczak