Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Lublinie ograniczył planowe zabiegi i przyjmowanie nowych pacjentów. Wyjątkiem są pacjenci, których stan jest bardzo poważny.
Szpital dziecięcy
Przyczyną ograniczenia przyjęć są zwolnienia lekarskie pielęgniarek, na L4 jest 67 z 468. – Rodzice są informowani o odwołaniu zabiegów. Każdy oddział będzie podejmował decyzję kiedy zabieg mógłby się odbyć – mówi Agnieszka Osińska, rzecznik lubelskiego szpitala dziecięcego. – Nie wypisujemy pacjentów, nie odsyłamy do innych jednostek, a zostają do zakończenia procesu leczenia. Dlatego też ograniczamy przyjęcia nowe, planowe.
Pielęgniarki wysłały wniosek do dyrektora placówki, w którym domagają się podwyżki pensji zasadniczej o 1500 złotych. Pielęgniarki zapewniają, że masowe zwolnienia to nie strajk, tylko wieloletnie przemęczenie.
– Jesteśmy schorowani. Koleżanki i koledzy już dawno rozważali podjęcie akcji protestacyjnej, ale udawało nam się to wyciszyć – zaznacza Marzena Danielak, przewodnicząca zakładowej organizacji związkowej Ogólnopolskiego Związku Pielęgniarek i Położonych. – Czarę goryczy przelał fakt, że od 1 stycznia lekarze dostali podwyżkę średnio o 1000 zł do podstawy i w żaden sposób nie musieli się starać o te pieniądze. Czy jest zachowana jakaś zasada równości w tym wszystkim?
Pielęgniarki z długoletnim stażem pracy żalą się, że zarabiają niewiele więcej od tych, które dopiero zaczynają pracę w zawodzie. – Jestem pielęgniarką z 31-letnim stażem – mówi Wiesława Szajewska, pielęgniarka z Oddziału Laryngologii. – Moja płaca zasadnicza wynosi 2783 złote, w porównaniu z koleżanką, która przyszła do pracy 2 lata temu – jej płaca wynosi 2733 złote.
Pielęgniarki poza płacą zasadniczą otrzymują dodatki i premie m.in. za nocne dyżury. Ponadto od lipca podstawowe wynagrodzenie pielęgniarek wzrosło. – Średnia płaca brutto po podwyżce w grupie pielęgniarek będzie wynosiła 4701,55 zł, a od września 5034,55 zł – mówi Agnieszka Osińska.
Rozmowy pielęgniarek z dyrektorem zaplanowano na poniedziałek, jeśli nie dojedzie do porozumienia pielęgniarki zapowiadają spór zbiorowy. – Będziemy robiły wszystko, mam nadzieję, że dyrekcja również dołoży starań by do takiej sytuacji nie doszło – mówi Marzena Danielak.
Szpital przy ul. Jaczewskiego
Problem masowych zwolnień pielęgniarek dotyczy m.in. Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie. Tutaj pielęgniarki zapowiedziały już strajk, który ma się rozpocząć w poniedziałek. – Jeżeli do tego czasu nie dojdzie do porozumienia w poniedziałek o godz. 7.00 rozpoczynamy strajk – wyjaśnia Dorota Romek, sekretarz Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przez SPSK4. – W referendum oddało głos ponad 1500 osób popierających nasz postulat strajkowy. W tym momencie mamy poparcie 900 pielęgniarek i położnych gotowych do udziału w strajku.
Dodamy, że w placówce zatrudnionych jest 1200 pielęgniarek. Obecnie szpital przy ul. Jaczewskiego pracuje w mocno ograniczonym zakresie. Z uwagi na brak możliwości hospitalizacji zmniejszono również liczbę przyjęć na SOR. – Zabiegi nie odbywają się. Funkcjonujemy w sytuacjach absolutnie ratunkowych – przyznaje pełnomocnik ds. kontaktu z mediami, Marta Podgórska. – Staramy się również wpłynąć na pogotowie ratunkowe, by pacjenci od razu byli przewożeni do innych jednostek. Być może sytuacja będzie jeszcze bardziej dramatyczna od poniedziałku. Tego nie wiemy.
Szpitale przy ul. Staszica i MSWiA
W Szpitalu Klinicznym nr 1 w Lublinie także przesuwane są zabiegi planowe. Ograniczono również przyjęcia nowych pacjentów. W szpitalu MSWiA trwają rozmowy dyrekcji z pielęgniarkami. Według zapewnienia z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji lecznica pracuje w normalnych obsadach kadrowych.
Dodajmy, że w szpitalu dziecięcym ograniczenia w przyjmowaniu nie obejmują chorych leczonych zgodnie z programami lekowymi, pacjentów poddawanych immunoterapii oraz leczonych w Oddziale Hematologii i Onkologii Dziecięcej i Oddziale Rehabilitacji.
ZAlew
Fot. pixabay.com