Trwa zbiórka na wakacje „last minute” do Zawieprzyc pod Lublinem dla dzieci ze Starych Bronowic, dzięki którym mogą ciekawie i atrakcyjnie spędzić czas i nie sięgać po używki.
Jak przyznaje Agata Szewczyk z Centrum Wolontariatu w Lublinie, te dzieci nie mają najprostszego życia. – W domach często brakuje pieniędzy, nierzadko występuje też problem alkoholowy. Rodzice nie poświęcają tyle czasu, ile powinni, na wychowanie dziecka. Najmłodsi biegają sami po ulicach. Na porządku dziennym jest to, że starsze dzieci opiekują się młodszymi, na przykład 12-latki zajmują się 2-latkiem. Wtedy są naprawdę troskliwe i wszystkie ich dobre cechy wychodzą na wierzch. Bo, kiedy te 12-latki są same, jest naprawdę ciężko. Mają małe możliwości, żeby wyjść z tego świata, bo wszyscy są do siebie podobni, mają te same problemy. Dzieci nie wierzą, że mogą zrobić coś więcej: iść do liceum, coś osiągnąć. To idzie z pokolenia na pokolenie.
– Większość ma spore trudności w szkole. Dotyczy to m.in. obecności. Na pytanie: „czemu nie poszedłeś na lekcje”, odpowiadają: „bo tak”, „nie chciało mi się”. Mają też zaburzenia zachowania czy ADHD, nie panują nad własnymi emocjami. Dosyć wcześnie sięgają po papierosy czy alkohol, bo to jest „szpan”: „Wow! Mam 12 lat, a już kupiłem sobie paczkę i mogę zapalić”. Młodsze dzieci potrafią palić nawet niedopałki zabrane na ulicy – opowiada Agata Szewczyk. – A na obozach mają 3-4 posiłki dziennie, co na co dzień rzadko się u nich zdarza. Często dzieci są po prostu głodne. Mają też całodobowa opiekę, bowiem wolontariusze zajmują się nimi przez cały czas. Ktoś im poświęca uwagę. Mogą się bawić i nie są narażone na to, że zrobią coś źle i będzie krzyk.
Dzieci ze Starych Bronowic bardzo dobrze czują się na takich wakacjach. – Lubimy jeździć na kolonie ze świetlicą. Jest wtedy miło i przyjemnie. Fajnie się wszyscy bawimy. Poszliśmy w deszczu na pizzę. Maszerowaliśmy boso przez kałuże i śmialiśmy się – mówią.
Aby wesprzeć akcję, należy wejść na stronę: pomagam.pl/wakacjelastminute.
LiLka / opr. ToMa
Fot. pixabay.com