Przyjechali do Polski, aby poznawać kulturę i historię tego kraju, choć swoją wiedzą i dumą z posiadania polskich korzeni mogliby wpędzić w zakłopotanie niejednego mieszkańca naszego kraju. Grupa blisko 40 Litwinów przez tydzień gościła w Motyczu Leśnym pod Lublinem. Pobyt zorganizowała Fundacja Szczęśliwe Dzieciństwo.
Po tygodniowej wizycie przyszedł czas na podsumowanie. Młodzi, podzieleni na grupy, musieli stworzyć pokaz poświęcony setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
– Ta młodzież znajduje się na pewnego rodzaju rozdrożu. W Wilnie czują się momentami źle, bo uważają się za Polaków, więc obcych. Kiedy przyjeżdżają do nas, też są obcy, bowiem pochodzą z Litwy. A my tu traktujemy ich jako naszych: Polaków, którzy mieszkają za granicą – wyjaśnia Ewelina Tatarczak, opiekunka młodzieży z ramienia Fundacji Szczęśliwe Dzieciństwo
– Ich przywiązanie do naszego kraju i duma z polskich korzeni, to coś, czego możemy się uczyć od tej młodzieży – dodaje Ewelina Tatarczak. – Młodzież, która tutaj przyjechała, zawstydziłaby swoją wiedzą niejednego historyka.
Jak mówią sami uczestnicy kolonii w Motyczu, czują się bardziej Polakami niż Litwinami. Niemal wszyscy chcieliby wrócić do Polski na stałe; tutaj planują studia i życie zawodowe. Nasz kraj doceniają głównie za życzliwość i otwartość. – Wszyscy się uśmiechają na ulicach, a u nas ludzie są bardziej ponurzy – nigdy ci nie pomogą w biedzie. Podobało mi się zwłaszcza w Warszawie. Jest tam bardzo dużo kawiarni i restauracji. I na każdym kroku napisy; wszystkie po polsku – mówią.
Uczestnikami projektu są uczniowie Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie. Przez tydzień młodzi Litwini brali udział w programie, którego celem było obudzenie w młodzieży ducha lidera. Inicjatywa została współfinansowana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej.
ZAlew / opr. ToMa
Fot. uczestnicy wakacji w Motyczu Leśnym / nadesłane