Rozpoczęła się akcja protestacyjna policjantów. Oflagowano komendy i posterunki, a policjanci zamiast wypisywać mandaty udzielają pouczeń.
– Łamiący prawo nie mogą jednak czuć się bezkarnie – ostrzega Artur Garbacz, przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów województwa lubelskiego. – Naruszenia nietykalności cielesnej, drobne popychanie, drobne kradzieże – to wszystko będzie wyłączone z katalogu pouczeń. Nie będzie tak, że chuligani mogą czuć się bezkarnie, tak samo jak kierowcy przekraczający znacznie prędkość. Jest katalog wykroczeń, który pozwala policjantom stosować pouczenie. Tylko od nich będzie zależało co zrobią w danym momencie – dodaje.
Akcja ma charakter ogólnopolski. Policjanci przedstawili Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji 6 postulatów, między innymi domagają się podwyższenia płac o 600 złotych brutto i pełnopłatnego zwolnienia lekarskie za pierwsze 30 dni. – Nasza akacja protestacyjna nie jest przeciwko ministerstwu. Chcemy zasygnalizować i zamanifestować to, że w policji dzieje się źle – podkreśla Garbacz.
Czy przez protest ucierpi budżet państwa? – Rocznie z mandatów wpływa około miliard złotych – powiedział Radiu Lublin ekonomista dr Mariusz Kicia z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. – W ubiegłym roku średnio było wystawianych około 10 000 mandatów dziennie. Jeśli przyjmiemy, że były one wypisywane na sumę około 250 – 270 złotych, to dziennie daje to utratę około 2,5 milionów złotych. Z punktu widzenia państwa wymiar jest relatywnie niewielki, mieści się w granicach błędu prognozowania budżetu w krótkim czasie. Jeżeli protest trwałby cały rok to utrata takich pieniędzy jest dotkliwa. W takim wypadku niestety nie – dodaje.
W województwie lubelskim jest 5 000 policjantów. Połowa z nich należy do związku zawodowego. Przed rozpoczęciem akcji protestacyjnej w policji zostało przeprowadzone referendum, w którym udział wzięło 30 000 funkcjonariuszy z całej Polski. Aż 98% opowiedziało się za strajkiem. Wedle zapowiedzi związkowców, jeżeli MSWiA zaakceptuje postulaty wówczas policjanci zakończą protest.
ZAlew / PaSe
Fot. archiwum policja.pl / Sebastian Pawlak