Ponad dwustu wystawców i tysiące gości przyciągnęła dwudziesta druga edycja Jarmarku Holeńskiego w powiecie włodawskim.
Jak stwierdzają organizatorzy, jarmark zaczynał od kilku stoisk, ale magia tego miejsca stale przyciąga kolejnych twórców.
– Nowi wystawcy pytali mnie dziś zaniepokojeni, czy na pewno będą tutaj ludzie – mówi z uśmiechem współorganizatorka jarmarku Alina Karabowicz. – Bowiem, gdy jadą, widzą lasy, łąki i tylko kilka domów. Ale to jest magia Holi, że gdy przybywają wystawcy, pojawiają się też ludzie.
Na stoiskach królowały smakołyki z Chełmszczyzny i Polesia, wyroby z gliny, drewna, wikliny, obrazy i inne wytwory sztuki ludowej. Można było spotkać turystów z województwa kujawsko-pomorskiego czy Małopolski, którzy przyjechali na jarmark pierwszy raz i byli pod wrażeniem skali imprezy. – Rzadko udaje się dziś taką imprezę zorganizować – dziwi się jeden z nich.
Równolegle z jarmarkiem w cerkiewce prawosławnej w Holi odbywają się uroczystości liturgiczne ku czci świętego Antoniego Pieczerskiego, które przyciągają wiernych nie tylko obrządku wschodniego.
DoG / opr. ToMa
Fot. Dominik Gil