Według ministra rolnictwa i rozwoju wsi Jana Krzysztofa Ardanowskiego (na zdjęciu) w zwalczaniu afrykańskiego pomoru świń pomoże nie płot na granicy, a żywa tarcza utworzona z kół łowieckich.
Podczas poniedziałkowej (23.07.2018) wizyty na Ziemi Chełmskiej – najbardziej w tym roku dotkniętej ASF – minister stwierdził, że wielu myśliwych nadal nie rozumie, jak duży to problem. – Wybicie chorych dzików to obowiązek kół łowieckich – uważa Jan Krzysztof Ardanowski. – Proszę, błagam i apeluję. W przeciwnym razie trzeba będzie podjąć radykalne działania wobec Polskiego Związku Łowieckiego, który jest uprzywilejowaną organizacją, która ma jednak także obowiązki.
Minister kolejny raz potwierdził decyzję o rezygnacji z utworzenia płotu wzdłuż granicy. Jego zdaniem możliwa jest budowa jedynie krótkich odcinków, które ukierunkują przepływ dzików pod lufy myśliwych, a pieniądze, które miały trafić na zapory, powinny zasilić koła łowieckie. Część oszczędności ma też wesprzeć rolników w bioasekuracji.
DoG / opr. MatA
Fot. archiwum