Nie żyje Kora. Artystka zmarła w domu na Roztoczu

800px olga jackowska von maanam beim fest karlsruhe 1985

Nie żyje Kora – piosenkarka i poetka. Artystka zmarła nad ranem, w swoim domu w Bliżowie na Roztoczu. Od czterech lat zmagała się z chorobą nowotworową.

O śmierci Kory poinformowali na jej oficjalnym profilu na Facebooku bliscy: „Z ogromnym żalem i rozpaczą informujemy, że dziś o 5.30 na swoim ukochanym Roztoczu w otoczeniu najbliższych osób, ukochanych zwierząt i wspaniałej przyrody zmarła Kora. Wielka artystka, piosenkarka, poetka, malarka. Wyjątkowa kobieta, żona, matka, babcia, przyjaciółka. Ikona wolności. Zawsze bezkompromisowa w dążeniu do prawdy. Zaangażowana w ruch hipisowski, w działalność pierwszej Solidarności, w budowę demokracji i ruchy kobiece. Muzyka Kory i jej pięć lat temu zmarłego męża Marka Jackowskiego, z którym razem stworzyli zespół Maanam, a także solowa działalność towarzyszyła nam od roku 1979. Kora tworzyła pewną epokę, która wraz z jej odejściem kończy się. Od pięciu lat walczyła mężnie z chorobą nowotworową. Ostatni miesiąc był bardzo trudny. Na końcowej drodze towarzyszyła jej rodzina, przyjaciele i wiele oddanych osób. W tę długą walkę zaangażowanych było wiele najlepszych szpitali, lekarzy, pielęgniarek i opiekunów, za co im z całego serca dziękujemy. Kora dawała ludziom miłość i otoczona była miłością. Zawsze będziemy ją kochać”.

Przyjaciele wspominają artystkę

– Wiadomość o śmierci Kory przyjmuję z wielkim żalem, wielokrotnie spotykaliśmy się nie tylko na scenie – mówi Polskiemu Radiu Lublin, muzyk i kompozytor Romuald Lipko. – To bardzo smutna wiadomość, zwłaszcza że odeszła w sobie fantastyczną cechę bezkompromisowości dla sztuki i jakości. Na przełomie lat 70-tych – 80-tych nagrywali w Lublinie. To była osoba szczególna. Będę pamiętał ją jako artystkę, która ceniła jakość i uważała, że sztuka ma wielkie posłannictwo wśród ludzi.

– Była niezwykle barwną postacią, która wlała ogromną nadzieję w serca młodych ludzi – tak wspomina Korę fotograf Tomasz Sikora. Wielokrotnie mieliśmy okazję się spotykać – na gruncie prywatnym i służbowym. Znamy Korę od bardzo dawna. Jej syn jest rówieśnikiem naszego syna – dwa Mateusze. Spotykaliśmy się na urodzinach w Warszawie. Później, ze względu na zawód, miałem przyjemność wielokrotnie być blisko Kory i robić zdjęcia całej rodzinie. To było wspaniałe, między nami nie było bariery, była cudownym człowiekiem.

Wyjątkowa i ekscentryczna – tak Korę wspomina Krzysztof Cugowski. Na przełomie lat 70-tych i 80-tych spotkali się po raz pierwszy w Radiu Lublin, gdzie i Maanam i Budka Suflera nagrywali płyty. – My mieliśmy wtedy próby w studiu i nagrywaliśmy. Kora zawsze była osobą dosyć ekscentryczną. Jej pierwszy występ na festiwalu w Opolu – była ubrana, jak na tamte czasy, ekscentrycznie i fajnie. Muzyka też była nowatorska.  

Kora, czyli Olga Aleksandra Sipowicz urodziła się 8 czerwca 1951 roku w Krakowie. Była wokalistką rockową i autorką tekstów piosenek. W latach 1976-2008 była liderką zespołu Maanam. Miała 67 lat.

IAR / RMaj / MaG / ŁuG

Fot. Herrzipp / wikipedia.org

Exit mobile version