Nieprawidłowości po kontroli w Centrum Kultury

centrum kultury

Kontrolerzy z Wydziału Audytu i Kontroli Urzędu Miasta Lublin wytykają szereg nieprawidłowości w Centrum Kultury. Chodzi między innymi o współpracę tej instytucji z Towarzystwem Edukacji Kulturalnej, mającym wspierać pracowników CK w organizacji wydarzeń kulturalnych.

Kontrolerzy zwracają uwagę, że rozliczenia finansowe obu podmiotów „są mało przejrzyste” i wprost używają słowa „kumoterstwo”. Specjaliści zwracają uwagę, że jest ono pewną formą korupcji, niewyartykułowaną w kodeksie karnym.

– Kontrola ostatecznie wypadła pozytywnie, choć faktycznie mieliśmy pewne uwagi – mówi dyrektor Wydziału Audytu i Kontroli Urzędu Miasta Lublin Anna Morow. –  Wielu pracowników Centrum Kultury jest jednocześnie w Towarzystwie. I to jest ten brak przejrzystości.

Chodzi przede wszystkim o to, że dyrektor Centrum Kultury ds. artystycznych Janusz Opryński pełnił jednocześnie rolę prezesa Towarzystwa Edukacji Kulturalnej. Zastrzeżenia dotyczyły też sposobu wynagradzania pracowników Centrum Kultury.

– Pracownik artystyczny powinien być wynagradzany w ramach swojej pensji wynikającej z zatrudnienia w Centrum Kultury, a nie umów zlecenia – dodaje Anna Morow.

Ponadto w pokontrolnym raporcie czytamy: „Projekty rozliczano na podstawie ogólnych zbiorczych zestawień podpisanych przez skarbnika oraz prezesa TEK, w których wskazywano tylko rodzaje oraz wysokość poszczególnych rodzajów kosztów. Do rozliczeń nie dołączano ani nawet nie wymieniono dokumentów źródłowych potwierdzających rzeczywiste wydatki”.

Do tych zastrzeżeń wprost odnosi się dyrektor Janusz Opryński: – Wszystkie te dokumenty są do wglądu. Bez nich nie moglibyśmy rozliczyć żadnej dotacji. My też żądamy wyjaśnień – mówi.

Dyrektor Opryński stwierdził też, że nie ma nic do ukrycia, a wszystko było i jest prowadzone w sposób przejrzysty.

– Padam ofiarą pomówienia za swoją pracę. Mamy bardzo wysoką opinię w ministerstwie jeśli chodzi o sposób rozliczania. Uważam, że prezydent powinien zwrócić uwagę na swoje służby, które – wydaje mi się – są kompletnie niekompetentne w obszarze kultury. W obszarze kultury istnieje jeszcze coś takiego jak zaufanie społeczne. Myślę, że zasłużyłem sobie na nie, robiąc tyle wniosków i nigdy nie przekraczając ani dyscypliny finansów publicznych ani nigdy nie stykając się z żadnymi zarzutami.

Do raportu odnieśli się również lubelscy radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości, którzy wysłali do prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka interpelację z pytaniami m.in. o szczegóły sprawy.

– Na odpowiedź mamy 21 dni – mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prasowy prezydenta Lublina. – Prezydent bardzo wysoko ocenia pracę zarówno dyrektorów instytucji, jak i funkcjonowanie jednostki. Żadne przepisy prawa nie zostały naruszone i jest to wskazane w tym wystąpieniu pokontrolnym. Cała kontrola zakończyła się wynikiem pozytywnym. Centrum Kultury otrzymało jedynie pewne zalecenia.

Dyrektor Opryński jutro (18.07) ma się też spotkać z prezydentem Lublina Krzysztofem Żukiem, aby wyjaśnić i doprecyzować całą sytuację.

Centrum Edukacji Kulturalnej przy Centrum Kultury w Lublinie działa od 1997 roku. W latach 2012-2015 Centrum przelało TEK blisko 1,5 miliona złotych. 

MaTo (opr. DySzcz)

Fot. KS

Exit mobile version