Niewykluczone, że bardzo silnym impulsem do rozwoju elektromobilności w Polsce będzie przyjęta przez Sejm ustawa, która mówi, że ścisłych centrów miast nie będzie można wjeżdżać pojazdem innym niż elektryczny. Kierowcy samochodów spalinowych, jeśli będą chcieli to zrobić, będą zmuszeni do uiszczania opłaty w wysokości nawet 9 zł za godzinę.
A liczba pojazdów elektrycznych rośnie wręcz lawinowo. – Oferta jest coraz szersza. Już mamy ponad takich 50 modeli, a w zeszłym roku było ich tylko 40. Praktycznie każda marka zapowiada, iż w najbliższych latach wprowadzi do oferty tego typu pojazd – informuje Krzysztof Kowalski, ekspert do spraw elektromobilności.
Czy Polaka dziś stać na taki samochód? – Rzeczywiście ceny ich są wyższe niż w przypadku klasycznych pojazdów, ale ich serwisowanie jest nawet o połowę tańsze. Nie ma tam skrzyni biegów, oleju, który trzeba wymieniać. Dużo mniejsze jest też zużycie układu hamulcowego. Kilkukrotnie mniejsze są tez koszty paliwa. Pod tym względem samochody elektryczne odpowiadają spalinowym, które zużywałyby 2-3 litry benzyny na 100 kilometrów – odpowiada Krzysztof Kowalski.
JB / opr. ToMa
Fot. archiwum