Pomogą rzepakowi, zaszkodzą pszczołom? Kontrowersyjne pestycydy wracają na pola

pszczoly 4

Dopuszczenie do używania przez rolników związków o nazwie neonikotynoidy budzi niepokój pszczelarzy. Resort rolnictwa od poniedziałku czasowo zniesie zakaz używania tych substancji, by odbudować produkcję rzepaku i niwelować skutki suszy.

Zdaniem pszczelarzy może to mieć jednak bardzo zły wpływ na pszczoły. – Działają destrukcyjnie na trutnie i pszczoły. Delikatna ilość trucizny w nektarze i pyłku sprawia, że owady są osłabione. Neonikotynoidy są najgroźniejszą grupą pestycydów. Obawiam się zwłaszcza nieodpowiedniego stosowania tych środków przez rolników i sadowników – mówią pszczelarze.

– Jeżeli te substancje będą stosowane zgodnie z zaleceniami, nie powinno to mieć wpływu na pszczoły – uspokaja prof. Zbigniew Kołtowski z Zakładu Pszczelnictwa w Puławach. – Neonikotynoidy są szkodliwe dla owadów, bo porażają układ nerwowy i wpływają bardzo niekorzystnie na zapamiętywanie. Pszczoły pod ich wpływem mogą mieć problemy z powrotem do ula. To nie podlega dyskusji. Natomiast w tej chwili sprawa została podniesiona przy tymczasowym wprowadzeniu możliwości korzystania z zapraw neonikotynoidowych w przypadku rzepaku ozimego. Przed unijnym zakazem, były one stosowane w rolnictwie. Robiliśmy wówczas doświadczenia i nasza pasieka w rejonie, gdzie były używane takie zaprawy, rozwijała się całkiem dobrze i przezimowała bez żadnych strat. W analizie chemicznej substancji pozyskiwanych przez pszczoły były neonikotynoidy, ale na takim poziomie, który nie szkodził tym owadom.

Przedstawiciele Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli apelują do rolników, by związki te stosować z rozwagą, nie przekraczając zalecanych dawek. – Należy kierować się programem ochrony roślin, gdzie wyraźnie są podane wskazówki, jak powinno się te preparaty stosować. Dotyczy to określenia godzin, warunków pogodowych, faz rozwojowych upraw, w których można ich używać – przypomina Zdzisław Partyka, główny specjalista ds. sadownictwa i ochrony roślin sadowniczych.

Dodajmy, że tych kontrowersyjnych substancji będzie można używać od poniedziałku przez najbliższe 120 dni.

ŁuG / opr. ToMa

Fot. Łukasz Grabczak

Exit mobile version