Plantatorzy owoców miękkich, producenci trzody chlewnej, sadownicy oraz rolnicy zjednoczyli siły i manifestowali w Warszawie.
Problemów trapiących polskie rolnictwo i sadownictwo jest wiele. Protestujący twierdzą, że polskie rolnictwo jest w złym stanie, a rynek zalewają produkty z zagranicy. Domagają się pomocy ze strony rządu, między innymi w związku z niskimi cenami skupu owoców. Chcą też zmian w walce z afrykańskim pomorem świń.
– Chcemy godnie pracować, godnie zarabiać, godnie żyć. Mamy, co produkować, tylko sprzedajemy to za bezcen – krzyczeli protestujący.
Wśród nich jest około tysiąc rolników i sadowników z Lubelszczyzny. – Jesteśmy w dramatycznej sytuacji – mówili Radiu Lublin. – Po pierwsze chcemy zablokowania napływu mrożonych malin z Ukrainy. To jest największy problem. Mamy informacje, że codziennie przyjeżdża stamtąd po 40-50 cystern albo chłodni. I polskie zakłady to biorą, bo jest taniej. Na Ukrainie podobno cena kilograma malin wynosi 80 groszy. Trzeba ustalić wcześniej jakaś cenę minimalną, żeby człowiek wiedział, w co inwestuje i ile na tym zarobi. Ten rok jest naprawdę wyjątkowy. Wcześniej produkcja się opłacała, teraz jest całkiem źle.
Organizatorem protestu była Unia Warzywno-Ziemniaczana. – Ludzie, którzy pracują przez pokolenia, żeby ich sady owocowały bardzo wysoko i dawały produkt najwyższej jakości, teraz nie mają, co z tymi owocami zrobić. Jednym z problemów jest przetwórstwo, którego państwo polskie nie potrafiło utrzymać w swoich rękach ani przekazać rolnikom. Dzisiaj widzimy, że opanował je kapitał zagraniczny i przetwórcom nie zależy, żeby płacić rolnikowi normalne pieniądze – uważa prezes Unii Warzywno-Ziemniaczanej, Michał Kołodziejczyk.
Dodajmy, że według danych przedstawionych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, owoców pochodzących z importu jest niewiele w porównaniu z produkcją rodzimą.
Natomiast projekt umowy kontraktacyjnej jest obecnie opracowywany przez plantatorów i przetwórców, przy współpracy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Przypomnijmy też, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdza na wniosek ministerstwa, czy działania przedsiębiorców, prowadzących skup owoców miękkich, nie naruszają zasad konkurencji.
MaK / opr. ToMa
Fot. pixabay.com