Są zarzuty dla 21-letniej kobiety, która – zdaniem śledczych – tuż po urodzeniu wrzuciła noworodka do pieca i podpaliła. Do zdarzenia doszło kilka dni temu w jednej z podlubartowskich miejscowości. 21-latka usłyszała zarzuty dotyczące zabójstwa.
– W trakcie przesłuchania powiedziała, że dziecko urodziło się martwe, co będziemy weryfikować – mówi Polskiemu Radiu Lublin szefowa Prokuratury Rejonowej w Lubartowie, Katarzyna Świerszcz-Dobosz.
Jeżeli dziecko faktycznie urodziło się martwe, śledczy zmienią kwalifikację czynu na zbezczeszczenie zwłok, za co grozi do 2 lat więzienia. Do sądu trafił już wniosek prokuratury o tymczasowy areszt dla 21-latki. Decyzja w tej sprawie ma zapaść jutro (03.07).
Podejrzana mieszkała z matką, babcią i dwojgiem rodzeństwa. Ukrywała ciążę. To rodzina odkryła zwłoki noworodka w piecu. Kodeks karny za zabójstwo przewiduje nawet dożywocie.
MaTo
Fot. archiwum