Strajk pielęgniarek w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie zakończył się, jednak kompromis zawarty pomiędzy pielęgniarkami a dyrekcją szpitala klinicznego w pełni nie satysfakcjonuje żadnej ze stron.
Po kilkugodzinnych rozmowach w gabinecie wojewody lubelskiego udało się podpisać wstępne porozumienie. Nie ujawniono jego szczegółów. Zapytana o to, czy jest zadowolona z wynegocjowanych warunków przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w SPSK4 Dorota Ronek odpowiedziała wymijająco: – Nigdy nie dogonimy pielęgniarek zatrudnionych w Szwecji, w Niemczech. Jest to zatem jakiś sukces, aczkolwiek ze zrozumieniem drugiej strony.
Dyrektor SPSK4 Radosław Starownik także nie jest w pełni usatysfakcjonowany wynegocjowanym porozumieniem: – Być może jest w nas odrobina niezadowolenia, natomiast z drugiej strony jest spora dawka satysfakcji, że udało się zakończyć przynajmniej strajk, bo spór zbiorowy wciąż mamy.
Szczegóły porozumienia mają zostać przedstawione w przyszłym tygodniu. W poniedziałek (9.07) pielęgniarki odeszły od łóżek pacjentów. W szpitalu odwołano planowe zabiegi i nie przyjmowano pacjentów.
Pielęgniarki domagają się włączenia tzw. dodatku „zembalowego” do wynagrodzenia zasadniczego, w kolejnym roku – wzrostu pensji zasadniczej o 500 złotych z funduszu pracodawcy i w 2020 roku również wzrostu wynagrodzenia o 500 złotych.
JZon
Fot. archiwum
CZYTAJ TAKŻE:
Koniec strajku. Pielęgniarki wracają do pacjentów SPSK4