Trzeci dzień trwa strajk pielęgniarek w Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie. Minioną noc na terenie placówki spędziło kilkadziesiąt protestujących pielęgniarek. Wczoraj w momencie kulminacyjnym strajkowało 300 osób, w poniedziałek (09.07) 500 z 1200 zatrudnionych.
Po wczorajszych rozmowach dyrekcji placówki ze związkowcami w obecności wojewody lubelskiego i wiceminister zdrowia Józefy Szczurek-Żelazko pojawiło się światełko w tunelu.
– Dziś mamy nadzieję na porozumienie – mówi sekretarz Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy SPSK4 w Lublinie, Dorota Ronek. – Zaproponowałyśmy na dziś dwa spotkania. Dyrektor stwierdził, że drugie już nie będzie potrzebne – dodaje sekretarz związkowców.
Przypomnijmy: pielęgniarki zgodziły się na pewne ustępstwa. Od lipca oczekują włączenia tzw. dodatku „zembalowego” do wynagrodzenia zasadniczego, w kolejnym roku – wzrostu pensji zasadniczej o 500 zł ze środków pracodawcy, a w następnym roku również wzrostu o kolejne 500 zł. Początkowo pielęgniarki domagały się wzrostu wynagrodzenia o 1500 złotych.
Spotkanie pielęgniarek z dyrekcją zaplanowano na godzinę 8:30.
ZAlew
Fot. archiwum
CZYTAJ: Strajk wciąż trwa. Nie ma porozumienia w szpitalu przy Jaczewskiego