Rząd przyjął projekty nowelizacji dwóch ustaw mających zwalczać handel i produkcję dopalaczy. Zmiany przewidują możliwość karania osób posiadających na własny użytek znaczną ilość takich substancji. Grozić ma za to pozbawienie wolności do 3 lat. W przypadku handlu takimi substancjami – kara więzienia może wynosić nawet 12 lat. Ponadto, szpitale, do których trafią osoby po zażyciu dopalaczy, mają raportować o każdym takim przypadku do Inspekcji Sanitarnej.
– Jest to zdecydowanie krok w dobrym kierunku, jeśli chodzi o działania prawne – powiedział na antenie Radia Lublin psycholog dr Ireneusz Siudem. – Przepisy powinny eliminować te jednostki, które zakłócają życie społeczne i są zagrożeniem. Z drugiej strony musimy pamiętać, że mamy do czynienia z chorobą. Prawo powinno być w taki sposób skonstruowane, żeby umożliwić przede wszystkim leczenie się i uzyskanie pomocy specjalistycznej przez osoby, które są uzależnione. Chodzi przede wszystkim o zrównanie karania za tak zwane dopalacze i narkotyki. Specjalnie użyłem sformowania „tak zwane”, ponieważ media używają słowa „dopalacze”. Tak naprawdę mamy do czynienia z nowymi substancjami psychoaktywnymi. Narkotyk jest również taką substancją. I jedno, i drugie wyrządza bardzo dotkliwe szkody – dodaje.
Według szacunków resortu zdrowia, miesięcznie w kraju dochodzi do około 300 zatruć dopalaczami.
IAR / WB / opr. PaW
Fot. pixabay.com
POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY.