Wybór na lata. Jaki jest najkorzystniejszy kierunek kształcenia?

szllala

Trwa rekrutacja do szkół ponadgimnazjalnych. To ważny moment dla uczniów dokonujących poważnego, nie zawsze łatwego wyboru. Mają bowiem wiele możliwości. Mianowicie liceum ogólnokształcące, technikum oraz branżową szkołę zawodową pierwszego stopnia. 

Jak wygląda zainteresowanie poszczególnymi typami szkół?

– Obserwujemy na przestrzeni ostatnich lat, że chętniej wybierane jest technikum – mówi lubelska kurator oświaty, Teresa Misiuk. – Obserwujemy, że w skali województwa lubelskiego różnie rozkłada się zainteresowanie szkołami. Jeśli teraz jest informacja, że zainteresowanie szkołą branżową I stopnia jest niewielkie, to wiemy różnie wygląda to w innych miejscach województwa.

Praktycznie, czyli jak?

– Wziąłem wykończenie wnętrz, podoba mi się, że mogę komuś zrobić dobrą robotę. Wolę teraz mieć pracę niż później pracować w fast foodzie po studiach. Idę na geodezję, by pracować w zawodzie – przyznają uczniowie. – Wybrałem liceum, jest jeszcze 3 lata do zastanowienia się nad zawodem. Uważam, że liceum ma szersze perspektywy i lepiej przygotowuje do matury.

– Problem leży w aspiracjach i niezrozumieniu – uważa Mariusz Banach, zastępca prezydenta Lublina ds. oświaty. – Dziś mamy w Lublinie szkoły branżowe, po których uczniowie na pewno otrzymują prace, np. Zespół Szkół Transportowo-Komunikacyjnych, gdzie uczniowie, którzy podejmują tam naukę od polskiej kolei przez trzy lata otrzymują stypendia i mogą podpisać gwarancję zatrudnienia. Mimo kapitalnych warunków, także w tej szkole mamy problem z naborem.

Technikum na podium

– W przypadku klasy technika-informatyka przygotowaliśmy 32 miejsca, a mamy 95 chętnych – przyznaje Artur Korgul, wicedyrektor Zespołu Szkół nr 1 im. Władysława Grabskiego i przewodniczący szkolnej komisji rekrutacyjnej. – Od wielu lat obserwujemy, że jest większe zainteresowanie technikum niż liceum. Młodzież myśli przyszłościowo, a my kształcimy w atrakcyjnych zawodach. Mamy technika organizacji reklamy, handlowca, ekonomistę i informatyk.

Najkorzystniejszy wybór

– Młody człowiek myślący o egzaminie dojrzałości nic nie traci – idzie do szkoły branżowej I stopnia. Skończy ją i idzie do szkoły branżowej II stopnia, która kończy się egzaminem dojrzałości. Ma tyle samo lat nauki, gdyby poszedł do technikum 5-letniego obowiązującego od przyszłego roku – zauważa Grażyna Kubuj-Bełz, dyrektor Państwowych Szkół Budownictwa i Geodezji. – Ta sama ilość lat, to samo wykształcenie, a ma się zawód i czas na przebranżowienie.

– Dzisiaj ludzie coraz śmielej porównują swoje zarobki. Prawdą jest, że urzędnik musiałby pracować na 3 etaty, by zarabiać tyle co młody człowiek na budowie – dodaje Banach. – Nasza szkoła budowlana współpracuje obecnie z 24 podmiotami, firmami uczącymi pracy na budowie. Uczniowie mają zarówno lekcje w szkole oraz te, które rzeczywiście odbywają się na budowach. Dziś wypuszczamy świetnych fachowców.

Jeśli chodzi o rekrutację, która w tej chwili się odbywa, po złożeniu przez uczniów świadectw w szkołach, do których zostali zakwalifikowani, dyrektorzy zorientują się ile miejsc im pozostało w poszczególnych klasach. Wyniki będą dostępne na stronie kuratorium oświaty. 

LilKa

Fot. pixabay.com

Exit mobile version