Młody mieszkaniec Tomasza Lubelskiego wpadł w ręce policji podczas… podlewania uprawy konopi indyjskich.
Najpierw policjanci znaleźli uprawę konopi indyjskich na obrzeżach miasta. Niedługo później zobaczyli właściciela krzaków – znanego im 20-latka, który wracając z zakupami nagle skręcił w przyległe do ulicy krzaki. Jak się okazało przyszedł podlać rośliny. Obok doniczek stały też odżywki dla roślin, woda w butelkach i ziemia.
20-latek był bardzo zaskoczony wizytą funkcjonariuszy w tym miejscu. Mundurowi przeszukali również miejsce zamieszkania 20-latka. Ujawnili tam blisko 50 gramów dopalaczy i kilka gramów popakowanego w woreczki strunowe mefedronu. Całość znaleziska została zabezpieczona i zostanie wysłana do badań laboratoryjnych.
Mężczyzna po raz kolejny usłyszy zarzut za posiadanie i uprawę roślin odurzających. 20-latek w rozmowie z mundurowymi stwierdził, że narkotyki zakupił przez Internet, a rośliny nie były jego, tylko je znalazł i się nimi zainteresował.
MaK
Fot. KWP lublin