O tym skąd przybył ich przodek na Lubelszczyznę przez lata nie można było mówić. To była rodzinna tajemnica, by uchronić się przed zemstą władz. Kolejne zawieruchy wojenne wciągały następne pokolenia, nie pozwalając żyć spokojnie.
Dziś, przeszukując archiwa i docierając do różnych dokumentów, rodzina Nowaczyków zebrała dużo informacji, by stworzyć sporych rozmiarów drzewo genealogiczne. Aby podzielić się wiedzą, zorganizowano zjazd rodzinny. Po sukcesie pierwszego zjazdu zorganizowano następny.
W niedzielę 19 sierpnia, po godzinie 11.00 zapraszam do wysłuchania reportażu „Kalisiaki” – Monika Malec.
Fot. www.jakubowka.szkolna.net / archiwum