Najmłodszemu pokoleniu trudno wytłumaczyć, że kiedyś nie istniały Internet, smartfony, media społecznościowe. Dla nich opowieści o wysyłaniu listów, które wymagało naklejenia znaczka na kopercie i wrzucenia do skrzynki, albo o chodzeniu od sklepu do sklepu w poszukiwaniu konkretnego towaru za rozsądną cenę to jak przekaz z innej planety. Pokolenie Z być może nie zmieni nawyków rodziców i dziadków, ale pracodawców i sprzedawców – i owszem. Żyje w innym świecie – on-line.
JB
Fot. pixabay.com