W lasach Lubelszczyzny pojawia się coraz więcej grzybów. Na targowiskach można znaleźć podgrzybki, prawdziwki i kurki. Należy się spodziewać, że niebawem będzie ich jeszcze więcej – mówią grzybiarze. Specjaliści apelują, aby nie zbierać i nie kupować grzybów, co do których nie mamy pewności.
– Często dochodzi do pomyłek w przypadku gołąbków, czubek i kani. Są to grzyby, które można pomylić z muchomorem sromotnikowym. Tutaj chciałbym podkreślić, że każdy, kto sprzedaje grzyby, lub je przetwarza, musi posiadać specjalny atest, dlatego zaopatrując się w grzyby na targowisku powinniśmy o taki atest zapytać – przypomina Tomasz Lis z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.
Jedna z osób handlujących grzybami na jednym z lubelskich targowisk mówi, że atesty kiedyś brała, ale teraz handluje grzybami które każdy zna więc są jej one nie potrzebne. – Brałam atesty, jak miałam okazy mieszane. Ale w tej chwili mam kurki, które każdy pozna.
– Zdarza się, że rutyna bywa zgubna. Poprośmy o atest, a będziemy pewni, że grzyby są przez kogoś sprawdzone i naprawdę są bezpieczne – mówi specjalista.
A skoro już atest otrzymają, to odpowiedzmy na pytanie, czy grzyby są zdrowe, czy nie? Zapytaliśmy o to dietetyczkę z Lublina. – Warto je jeść, zawierają dużo wartości odżywczych, składników mineralnych oraz witamin m.in. z grupy B, witaminę C czy PP – mówi Marta Kusiak.
Atest wydawany przez sanepid jest ważny przez 48 godzin. Do tej pory do lubelskiej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, zgłosiły się 3 osoby z wnioskiem o jego wydanie oraz 15 grzybiarzy z prośbą o poradę.
Sezon na grzyby dopiero się rozpoczyna, zapewne więc chętnych do skorzystania z wiedzy specjalistów będzie coraz więcej.
SuPer / opr. SzyMon
Fot. pixabay.com