Łukowskie dunajowanie ma szansę znaleźć się na liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Na liście umieszczone mogą być zwyczaje i obrzędy, które są cały czas kontynuowane.
Dunajowanie to jedyna w Polsce zachowana tradycja śpiewania tak zwanych kolęd życzeniowych. Ich początki wiążą się z okresem przedchrześcijańskim, kiedy w okresie kończącego się roku składano sobie życzenia. – Te związane były z szybkim zamążpójściem panien łukowskich – wyjaśnia dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Łukowej, Wiesława Kubów. – Sposób śpiewania i zawarte treści świadczą o tym, że są wiekowe. Można je traktować jako unikatowe. Jest to też udowodnione badaniami dialektologicznymi, przeprowadzanymi na terenie całej Polski, które mówią jednoznacznie, że jest to ewenement w skali kraju, który należy chronić.
Sam wpis na listę dałby obrzędowi, jako dobru narodowemu, ochronę i byłby jego promocją.
Obecnie łukowski GOK realizuje wspólnie z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego projekt „Ostatni dunajnik łukowski i jego uczniowie”. Dunajowania i melodyki uczy jeden z ostatnich łukowskich dunajników, Stanisław Ciepla.
TsF
Foto: GOK Łukowa/nadesłane