Cztery miesiące potrwają utrudnienia w ruchu na starym moście w Puławach. Ze względu na remont obiektu wprowadzono ruch wahadłowy, a kierowcy – szczególnie w szczycie komunikacyjnym – muszą uzbroić się w cierpliwość. To dopiero pierwszy z trzech etapów modernizacji tej przeprawy wiślanej.
Duże korki sięgające skrzyżowania ulicy Piłsudskiego i Piaskowej w Puławach tworzyły się szczególnie wczoraj (01.08), bo nie wszyscy kierowcy wiedzieli o zmienionej organizacji ruchu.
– Trzeba czekać w kolejce. Gdybym wiedział, pojechałbym drugim mostem. Trzeba czekać ok. 15 minut, a kiedy ludzie skończą pracę, jeszcze dłużej – mówi jeden z kierowców.
Żeby uniknąć korków, wiele osób wybrało rower: – Jest o wiele łatwiej, prościej i przyjemniej – mówią.
– W 2012 roku wydana została przez nas decyzja, w której ówczesnym właścicielom nakazywaliśmy remont krawężników, balustrad, belek podporęczowych, chodników. Proponowałam wyłączenie na czas remontu tego mostu, ponieważ uważałam, że wtedy szybko zrobi się ten remont i odda do całkowitego użytkowania – mówi Elżbieta Dudzińska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Puławach. – W tej chwili na pewno będzie to trwało dłużej, bo słyszałam, że ma być ruch wahadłowy i że most nie będzie zamknięty, ale to już jest sprawa wykonawcy – dodaje.
– Jest to inwestycja zlecona przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Lublinie. Została podzielona na trzy etapy – mówi Sylwester Kolibski, kierownik robót. – W pierwszym etapie, przewidzianym na ten rok, będziemy wykonywać nową nawierzchnię chodnika z jednej strony. W przyszłym roku przewidziana jest wymiana nawierzchni na drugim chodniku, natomiast w trzecim etapie, który jest przewidziany na 2020 rok, będziemy wykonywać pozostałe prace, typu antykorozja stali, malowanie. Prace muszą być wykonywane przy ruchu wahadłowym. Kiedy będą prowadzone prace antykorozyjne, trzeba będzie zamknąć cały obiekt. Planujemy to zrobić w przyszłym roku, tak, żeby do jego końca zakończyć całkowicie prace na tym obiekcie. Wtedy cały most będzie musiał być wyłączony, prawdopodobnie przez 3 miesiące.
– Apelujemy do kierowców o korzystanie, w miarę możliwości, z nowego mostu, zwłaszcza w godzinach szczytu komunikacyjnego – mówi młodszy aspirant Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowy puławskiej policji. – Przewidujemy, że podobne sytuacje do tych, jakie miały miejsce wczoraj do południa, mogą też mieć miejsce w sobotę lub niedzielę rano. Związane jest to z dużym przepływem samochodów przez stary most i dojazdem do centrum rozrywki, które mieści się za Górą Puławską. W tym czasie również dobrze by było, gdyby kierowcy wybierali nowy most, ale przede wszystkim stosowali się do tej sygnalizacji świetlnej.
– Historia tego mostu jest ciekawa, ponieważ był bardzo oczekiwany – mówi Zbigniew Kiełb z Muzeum Czartoryskich w Puławach. – Biorąc pod uwagę, że jest z 1934 roku, musimy pamiętać, że pierwszy stały most to jest dopiero rok 1915. Przyszedł rok 1939 i te wydarzenia pokazały, jak strategiczna przeprawa jest w Puławach. Walczyli o nią Niemcy, bronili jej Polacy wysadzając pierwsze przęsło od strony Puław po to, by Niemcy nie mogli szybko zdobyć przeprawy i miasta. Udało im się to dopiero 15 września 1939 roku. Wycofując się z Puław w 1944 roku, wysadzili ten most całkowicie. Odbudowano go i oddano do użytku w czerwcu 1949 roku.
Przypomnijmy: pierwszy etap remontu mostu potrwa do 30 listopada.
ŁuG (opr. DySzcz)
Fot. Łukasz Grabczak