W tym tygodniu do Lublina przyjechali pływacy AZS-u UMCS-u, którzy startowali w mistrzostwach Europy w Glasgow.
Przypomnijmy, że Jan Świtkowski i Konrad Czerniak zdobyli brązowy medal w sztafecie 4×100 m stylem dowolnym. W startach indywidualnych poszło im trochę słabiej po kończyło się jedynie na miejscach finałowych.
Z tą opinią zgodził się Jan Świtkowski. – Mistrzostwa okazał się taką równią pochyłą. Nie jestem zadowolony z moich indywidualnych występów. Czasy były dość wolne.
– Pewien niedosyt jest – przyznaje Konrad Czerniak. – Jestem zawodnikiem, który wymaga od siebie naprawdę wiele. Wiem, ile pracy w to włożyłem. Być może apetyt urósł wysoko po medalach, że nie cieszę się już tak z miejsc finałowych. Jednak wracam zadowolony i spełniony. Wiem, że dałem z siebie wszystko. To był mój najlepszy występ w tym sezonie. Do medali zabrakło naprawdę niewiele.
Mariusz Siembida, który z sukcesami reprezentował Polskę na wielu imprezach międzynarodowych, a obecnie jest koordynatorem d/s wyszkolenia w lubelskim pływaniu, przyznaje, że czeka na swoich następców w stylu grzbietowym. – Lublin był kolebką polskich grzbiecistów i mam nadzieję, że moje rekordy zostaną niedługo „wyczyszczone”.
AR
Fot. archiwum