Ponad 600 metrów zabrakło Radosławowi Malinowskiemu (na zdj.) do zdobycia Elbrusa (5642 m n.p.m.) – najwyższego szczytu Kaukazu. Podróżnik swoją wspinaczkę musiał przerwać ze względu na załamanie pogody. Obecnie jest już w drodze do Polski.
Wychowawca z lubelskiej Fundacji Szczęśliwe Dzieciństwo doszedł do wysokości ok. 5000 m n.p.m. – czytamy w komunikacie Radka zamieszczonym na jego profilu społecznościowym. Ograniczenia wizowe spowodowały, że podjął też decyzję o powrocie do kraju.
Kilka dni wcześniej Radosław Malinowski zdobył mierzący 5047 m.n.p.m Kazbek. Elbrus był kolejnym celem, którego niestety ostatecznie nie udało się osiągnąć. Podróżnik poprzez swoją wyprawę chciał zwrócić uwagę na działalność Fundacji Szczęśliwe Dzieciństwo z którą współpracuje. Równolegle do ekspedycji prowadzona była zbiórka pieniędzy. Środki zostaną przeznaczone na wsparcie działań sportowych chłopców ze szkoły podstawowej, których trenuje Radek. W ubiegłym roku Radek Malinowski zdobył Mont Blanc, drogę do Chamonix – miejscowości leżącej u podnóża dachu Europy pokonał na rowerze.
W tegoroczną wyprawę wyruszył niemal miesiąc temu, na rowerze pokonał 3,5 tysiąca kilometrów dojeżdżając do Gruzji.
ZAlew
Fot. FB