Do sprawy śmieci pozostawionych przez uczestników polskiej zimowej wyprawy na K2 odniosła się firma Jasmine Tours, odpowiedzialna za zebranie odpadów. W przesłanym do portalu wspinanie.pl oświadczeniu napisała, że zebrane i zapakowane do worków śmieci zostały zabezpieczone i umieszczone na terenie bazy. Odpady miały być zniesione w lecie, podczas organizowanej przez Jasmine Tours wyprawy K2 Broad Peak Expedition. W lipcu firma dostała informacje, że worki zostały otwarte, a śmieci prawdopodobnie rozsypane przez tragarzy pierwszej letniej wyprawy na K2, którzy mogli szukać w nich wartościowych rzeczy.
Jasmine Torus od razu zajęło się sprawą i 15 lipca śmieci zostały pozbierane i przekazane pracownikom parku narodowego, którzy znieśli je z bazy. Świadkiem tego był oficer łącznikowy wyprawy K2 Broad Peak Expedition, który wypisał dokument potwierdzający. Na ten cel firma przeznaczyła dodatkowe 7 tysięcy rupii.
Kilka dni temu w Internecie pojawił się film pokazujący zaśmiecone obozowisko po polskiej zimowej wyprawie na K2. Wideo i zdjęcia wykonane przed 15 lipca (czyli przed uprzątnięciem śmieci) umieścił w sieci kanadyjski podróżnik. Wcześniej oświadczenie w tej sprawie wydał szef programu Polski Himalaizm Zimowy – lubelski himalaista Piotr Tomala, który zapewnił o szybkim wyjaśnieniu sytuacji.
MaK / opr. MatA
Fot. pixabay.com
CZYTAJ TAKŻE: Śmieci na K2. Polski himalaista odpiera zarzuty