Kamil Misztal (na zdj.), rowerzysta z protezą nogi, chce pokonać pięć etapów Tour de Pologne. Trasa będzie przebiegać dokładnie tymi samymi drogami, którymi dzień później pojadą zawodowi cykliści.
Sportowiec w lipcu pokonał trasę o długości 2800 km z Lublina do Rzymu. Po drodze zdobył najwyżej położoną przełęcz w Alpach Wschodnich (Passo del Stelvio 2760 m n.p.m). Wspiął się też rowerem na Passo di Gávia (2650 m n.p.m).
– Człowiek, który po takim ciężkim wypadku ma w sobie tyle samozaparcia i potrafi wsiąść na rower, pojechać do Włoch, wjechać na jeden z większych szczytów, a później wrócić do domu, jak gdyby nigdy nic, musi mieć naprawdę silną wolę – nie kryje podziwu pracownik serwisu rowerowego, z którym stale współpracuje Kamil Misztal.
Kolejna wyprawa Kamila rozpocznie się w sobotę. – Przejedziemy 5 najcięższych etapów Tour de Pologne. Pierwszy z nich będzie jeszcze „płaski”, drugi pagórkowaty, a później już w wjeżdżamy w Tatry – zapowiada Kamil Misztal. Jak dodaje, takie wyprawy ułatwia mu, że rower to jego ulubiony sposób poruszania. – Zdecydowanie lepiej mi się jeździ niż chodzi. Tam, gdzie mogę, poruszam się rowerem.
Chociaż, jak uważa, decydujące są charakter i samozaparcie. – Największą rolę odgrywa głowa. Sama proteza jest naprawdę bardzo funkcjonalna i nowoczesna, ale nigdy nie zastąpi zdrowej nogi. Na pewno łatwo nie jest, ale mam silny charakter – dodaje Kamil Misztal.
Reakcje osób, które spotykają Kamila na rowerze są różne. – Albo jest takie sztuczne rozmawianie, albo rodzice mówią dzieciom: chodź nie patrz. Świdrują go wzrokiem, ale nikt nie podejdzie i nie zapyta – opowiada jego żona.
Ale nie brakuje też przeżyć niezwykle pozytywnych. – Kiedy wjeżdżałem na Passo di Gávia, a rowerzyści zobaczyli, że jadę w protezie, wszyscy podnosili kciuk w górę i krzyczeli „good job!” „the champions”. Tym bardziej, że ich zazwyczaj wyprzedzałem. Nie chcę wiedzieć, jaki przeżywali dramat, gdy zobaczyli, iż prześciga ich osoba niepełnosprawna – śmieje się Kamil.
Swoją wyprawę Kamil nazwał Tour de Santè, czyli Wyścig po zdrowie. Zwieńczeniem tego wydarzenia będzie start razem z innymi amatorami w wyścigu Tour de Pologne Amatorów 10 sierpnia na ostatnim, królewskim etapie 75. Tour de Pologne.
ZAlew / opr. ToMa
Fot. archiwum