79 lat temu, we wrześniu 1939 roku, niemieckie samoloty zbombardowały Lublin. Szacuje się, że w nalocie mogło zginąć blisko 1000 mieszkańców miasta.
– Wśród nich byli Jan Gilas i Józef Czechowicz – mówi kierownik Muzeum Literackiego w Lublinie, Jarosław Cymerman. – Heroiczny czyn woźnego Gilasa, wyniesienie bomby z gmachu lubelskiego ratusza, a później śmierć w wyniku ataku serca, pokazywał reakcję lublinian na to, co się właśnie zaczynało, na koszmar II wojny światowej. Z drugiej strony Józef Czechowicz, który przypadkiem znalazł się w Lublinie, ewakuowany razem z pracownikami Polskiego Radia, trafił do rodzinnego miasta i tak się złożyło, że zginął kilkaset metrów od miejsca swojego urodzenia.
Zmasowany atak niemieckich bombowców uderzył przede wszystkim w centrum miasta. Poważnie uszkodzone zostały: katedra oraz budynek magistratu, gdzie zginęły 42 osoby, m.in. prezydent Torunia, Leon Raszeja.
Bombardowanie z 9 września uznawane jest za największe, jakie przeżył Lublin w 1939 roku. Pierwsze bomby spadły na miasto 2 września.
Uroczystości upamiętniające tragiczne wydarzenia z udziałem przedstawicieli władz miasta i samorządowców zaplanowano na jutro (10.09).
MaTo / ZAlew
Fot. archiwum