Złożeniem wiązanek kwiatów i zapaleniem zniczy mieszkańcy Biłgoraja uczcili 75. rocznicę odbicia więźniów z niemieckiego więzienia, które w latach 40. XX wieku funkcjonowało w mieście.
W akcji udział wzięły oddziały AK pod dowództwem Tadeusza Sztumberk-Rychtera ps. „Żegota”.
– Z punktu widzenia dywersyjnego akcja była bardzo dobrze przygotowana i przeprowadzona. To podręcznikowy przykład współpracy oddziałów, odwrócenia uwagi i wykorzystania walki podjazdowej – informuje historyk, dr Dorota Skakuj. – Dzień wcześniej, na drodze między Biłgorajem a Krzeszowem, oddział Zub-Zdanowicza, pseudonim Ząb, atakował przejeżdżające tam samochody niemieckie, w związku z czym w Biłgoraju Niemcy postanowili wysłać połowę stanu żandarmerii, żeby rozprawić się z partyzantką. Stąd siły żandarmerii niemieckiej w Biłgoraju były osłabione, a oddziały Armii Krajowej mogły zaatakować więzienie.
Uwolniono wówczas 72 osoby, w tym m. in. Ludwika Ehrlicha ps. „Farley”, szefa biura informacji i propagandy AK na Zamojszczyźnie oraz czołowych podoficerów oddziałów partyzanckich, członków ruchu oporu i ludność cywilną podejrzaną o pomoc partyzantom.
TsF
Na zdj. grób Tadeusza Sztumberka-Rychtera na Powiązkach, by Wujektsal – Praca własna, CC BY-SA 3.0