Podręczniki powinny być szanowane i starannie obłożone – apelują do dzieci i ich opiekunów nauczyciele. Część książek do nauki, zwracanych przez dzieci pod koniec roku szkolnego do bibliotek, nie nadaje się do ponownego wykorzystania. Najczęściej są poplamione i porysowane długopisami, zdarzają się też powyrywane kartki.
Wychowawcy i zdecydowana większość uczniów są zdania, że szacunek do książek to podstawa nauki, ale przyznają, że czasem podręczniki wyglądają różnie. – Na książkę potrafi wylać się sok lub woda. W następnym roku trafia ona do kogoś w takim stanie… Jak temu zapobiegać? Ważna jest okładka. Nie wolno także jeść ani pić nad podręcznikiem.
– Pod koniec roku szkolnego podręczniki wracają do biblioteki w bardzo różnym stanie. Cześć jest obłożona oraz zadbana i nie ma problemu z ich przyjęciem, a następnie przekazaniem kolejnym uczniom. Niestety niektóre książki są zniszczone, a nawet pomazane. Mają pozaginane rogi i ślady jedzenia lub picia. Gdy nie nadają się dla kolejnych uczniów – rodzice proszeni są o wpłatę równowartości podręcznika na konto szkoły. Są to na szczęście pojedyncze przypadki – przyznaje jedna z bibliotekarek.
– Zapewnienie podręczników uczniom to obowiązek szkoły. Jeśli rodzić nie zgodzi się na pokrycie kosztów zniszczonej książki – nie możemy egzekwować od niego tych pieniędzy. Wówczas placówka musi kupić pozycję z własnych funduszy – tłumaczy Katarzyna Orzeł, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 18 w Lublinie. – Wychowawcy uczą, jak dbać o podręczniki.
– To dobro wspólne, które zasługuje na szczególną uwagę – podkreśla jedna z polonistek. – Pokazujemy, jak szanować to, co nie jest własnością uczniów. Ta wiedza przekazywana jest już najmłodszym rocznikom.
Komplet nowych książek dla pierwszoklasisty kosztuje około 70 złotych, dla ucznia klasy starszej – od 180 do 250 złotych.
SuPer / opr. MatA
Fot. pixabay.com