Dopracowano technologię pierwszych na Lubelszczyźnie pionowych turbin wiatrowych. Wiatraki kilka lat temu skonstruowali w Kodniu mieszkańcy tej miejscowości – Waldemar Piskorz wraz synami. Instalacje mają około 30 metrów wysokości i przypominają kominy. Są one jednak bardziej wydajne od tradycyjnych wiatraków i działają niezależnie od kierunku wiatru.
To może być prawdziwa rewolucja!
– Wiatraki skonstruowane przez rodzinę Piskorzów mają szanse zrewolucjonizować rynek odnawialnych źródeł energii – mówi Dawid Kowalczyk z Lubelskiego Parku Naukowo-Technologicznego. – Najważniejsze, że jest to patent nasz, lubelski, który powstał na bazie pomysłów lokalnych inżynierów. Technologia ta polega na produkcji prądu przy użyciu turbiny pionowej. Nie stosuje się w niej więc standardowego śmigła. Przy takich turbinach możemy produkować energię już gdy wiatr wieje z prędkością 1 metra na sekundę, natomiast w przypadku klasycznej metody musimy mieć 3 metry na sekundę.
– Praktycznie w 100% jesteśmy producentami tych turbin. Jesteśmy niezależni. To w całości polska myśl technologiczna – mówi Ireneusz Piskorz, jeden ze współkonstruktorów urządzenia.
Turbin można używać nie tylko do produkcji prądu
– Z małej powierzchni jesteśmy w stanie uzyskać naprawdę zadowalającą produkcji energii elektrycznej. Ale nie tylko. Dotyczy to również sprężania powietrza, przepompowywania wody, odsalania wód morskich. Zastosowanie tych konstrukcji jest możliwe w naprawdę wielu dziedzinach – dodaje Ireneusz Piskorz.
Urządzenia są też niezależne do kierunku wiatru
– Turbiny mają zewnętrzne stałe dysze z 360-stopniowym ukierunkowaniem. Każda zmiana kierunku wiatru, nawet gwałtowna, nie powoduje trudności. Turbina dalej pracuje – mówi Ireneusz Piskorz.
Pionowe turbiny wiatrowe są też bezpieczne dla środowiska
– W przypadku zwykłych elektrowni wiatrowych występują infradźwięki, które niestety mogą wpływać negatywnie na zdrowie człowieka. Natomiast elektrownie pionowe są wolnoobrotowe i zdecydowanie przyjaźniejsze dla środowiska, przelatujących ptaków, a przede wszystkim ludzie – wyjaśnia Dawid Kowalczyk.
Kilka takich urządzeń już pracuje.
Działają one między innym w Międzyrzecu Podlaskim. Jedno z nich zostało wyeksportowane do Stanów Zjednoczonych. – Tamtejszy rynek dobrze przyjął tę nowinkę i mamy nadzieję na kolejne realizacje na terenie tego państwa. Są też prowadzone rozmowy w Grecji, Szwecji czy Holandii – dodaje Ireneusz Piskorz.
Turbiny są modułowe, mogą być montowane również na dachach i wytrzymać prędkość wiatru do 200 km/h. Jak oceniają specjaliści, efektywność pionowych turbin wiatrowych wynosi 40 proc., tych tradycyjnych natomiast 20–25 proc.
MaT / opr. ToMa
Fot. Małgorzata Tymicka