Kupcy z targu przy al. Tysiąclecia chcieli podczas sesji Rady Miasta w Lublinie przedstawić swoje problemy związane handlem. Skarżą się na nieuczciwą konkurencję. Radni Prawa i Sprawiedliwości kilkakrotnie próbowali umożliwić im zabranie głosu w tej sprawie. Wnioski były odrzucane głosami Platformy Obywatelskiej i Wspólnego Lublina. Półtorej godziny po rozpoczęciu sesji kupcy opuścili obrady rady miasta.
– Zajęlibyśmy radnym 15 minut, niestety nie zostaliśmy dopuszczeni do głosu – mówi Leszek Fedec ze spółki Bazar. – Każdy handluje, chce coś zarobić, więc szanuje swój czas pracy. Nie będziemy siedzieli 9 godzin, żeby wypowiedzieć się przed radnymi.
– Bazar na dworcu PKS został odbudowany na dziko – mówi przewodniczący lubelskich radnych PiS, Tomasz Pitucha. – Dochodzi tam do bardzo częstych naruszeń prawa: nielegalnej sprzedaży i nielegalnego zatrudniania pracowników. To powoduje, że są znacząco niższe ceny.
– Właścicielem terenu jest województwo lubelskie. Jako miasto wykorzystaliśmy wszystkie możliwości w tej sprawie – odpowiedziała na zarzuty radna PO Marta Wcisło. – Za pośrednictwem nadzoru budowlanego wszczęte zostało postępowanie. W jego wyniku sąd wydał orzeczenie o rozbiórce tych budowli.
Od tego orzeczenia zostało złożone odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
MaK / opr. ToMa
Fot. archiwum