Na wzgórzu Polak znów stanął powstańczy obóz

dsc 3718

W 155.rocznicę zwycięskiej bitwy pod Panasówką na wzgórzu Polak koło Biłgoraja zabrzmiał apel poległych i zostały złożone kwiaty.

Wszyscy, którzy odwiedzili wzgórze Polak mogli się przekonać, jak wyglądało życie w powstańczym obozie podczas zrywu narodowego z 1863 roku. Stanął tam obóz Kajetana Cieszkowskiego „Ćwieka” – taki sam, jak podczas bitwy sprzed 155, która rozegrała się w okolicach Biłgoraja.

– Pokazywaliśmy, jak wyglądał dzień z życia powstańca. Mówi się, że powstańcy styczniowi byli nieprzygotowani i niedoświadczeni. Oddział „Ćwieka” jest przykładem tego, że to krzywdzące opinie. – mówi Andrzej Nowicki ze Stowarzyszenia Historycznego „Ćwieki” ze Starościna. – W oddziale tym na postoju przez cały czas były prowadzone ćwiczenia i musztra. To był bardziej oddział wojskowy niż powstańczy. Żołnierze codziennie mieli wypłacany żołd, każdego dnia dostawali ciepły posiłek, mieli jednolite umundurowanie i uzbrojenie. Było to w tamtym czasie po polskiej stronie wyjątkowe, skutkowało jednak tym, że oddział „Ćwieka” był przez co najmniej 7 miesięcy w walce.

Przy pomniku poświęconym powstańcom, w tym pochodzącym z Węgier, hołd bohaterom sprzed 155 lat złożył również przedstawiciel węgierskiej ambasady.

– Bitwa na wzgórzu Polak pokazuje, że powiedzenie „Polak, Węgier, dwa bratanki…”, to nie pusty slogan, a zahartowana we krwi i ogniu przyjaźń. Łączy nas od setek lat braterstwo broni w walce za słuszną sprawę – powiedział w rozmowie z Radiem Lublin dyrektor Węgierskiego Instytutu Kultury w Warszawie, dr János Tischler. – Tak było na Węgrzech w XVIII i XIX wieku. Z kolei my wspieraliśmy Polaków w 1920 roku, żeby zatrzymać falę bolszewicką. W roku 1956, kiedy na Węgrzech wybuchło antysowieckie powstanie, Polacy byli pierwszymi, którzy nam pomagali. Takie epizody były właściwie w każdym pokoleniu.

W całym powstaniu styczniowym walczyło około 400 Węgrów. Po polskiej stronie na wzgórzu Polak oddziałem piechoty dowodził konno węgierski arystokrata major Edward Nyáry. W czasie potyczki został dwukrotnie ranny. Zmarł w z odniesionych ran, dzień po bitwie, 4 września 1963 roku.

3 września 1863 roku ponad 1000-osobowe oddziały powstańcze, dowodzone przez pułkownika Marcina Borelowskiego „Lelewela”  i Kajetana Cieszkowskiego „Ćwieka”,  pokonały w bitwie pod Panasówką, w powiecie biłgorajskim czterokrotnie liczniejsze siły carskie.

Bitwa ta została uznana przez historyków za jedno z 15 najważniejszych wydarzeń w historii Lubelszczyzny.

TsF / opr. ToMa

Fot. TsF

CZYTAJ TAKŻE: Z sześciu miejscowości wyruszył Gwiaździsty Rajd Rowerowy Wzgórze Polak

Exit mobile version