Niebezpieczne drogi ku granicom

wyp2 3

Dziś (11.09) na drogach Lubelszczyzny zginęła kolejna osoba. Młoda, 19-letnia Ukrainka straciła życie w czołowym zderzeniu, na tej samej trasie, na której przed kilkoma dniami w okropnym karambolu zginęło małżeństwo z powiatu tomaszowskiego.

To droga krajowa nr 17 prowadząca do polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Hrebennem. Ok. godz. 2.00 w nocy w Dąbrowie Tomaszowskiej zderzyły się skoda i ford (na zdj.), w których łącznie jechało 7 osób, wszyscy byli Ukraińcami. Na miejscu zginęła 19-letnia pasażerka forda, a drugi pasażer został ciężko ranny, pozostali uczestnicy zdarzenie również trafili do szpitali.

Jako przyczyny wypadku nie można wykluczyć zaśnięcia jednego z kierowców, ale na tym etapie policja nie chce spekulować. – Jest za wcześnie by o tym mówić, ponieważ kierujący nie zostali przesłuchani – zaznacza asp. Agnieszka Leszek, oficer prasowy policji w Tomaszowie Lubelskim. – Nie wiemy gdzie rozpoczęli podróż i jak długo w niej byli. Obecnie zbieramy dowody, przesłuchujemy świadków i jest za wcześnie by powiedzieć, co się stało, że samochody te się zderzyły.

Czy trasy prowadzące do przejść granicznych są bardziej niebezpieczne?

DK17, DK12 oraz DK2 oraz trasy wojewódzkie prowadzące do przejść granicznych to międzynarodowe korytarze, na których dochodzi do większej liczby zdarzeń drogowych.

– Z uwagi na charakter, gdzie kierowcy jeżdżą szybciej niż na drogach pobocznych, ze względu na duże natężenie ruchu istnieje większe zagrożenie – przyznaje asp. Marcin Kiczyński z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. – Wielu kierowców tylko przejeżdża przez nasz powiat czy województwo, a kierują się dalej – są to głównie obcokrajowy. Zdarzają się, że zasypiają za kółkiem i dochodzi do groźnych w skutkach wypadków.

Dlaczego przed granicą zachowują się inaczej?

– Pracuję w logistyce i sam jeżdżę, widzę jak to wszystko się odbywa, mimo tachometrów i innych ograniczeń, ludzie to omijają i mimo zmęczenia to „cisną”, bo szybciej dojadą do granicy, zajmą sobie kolejkę, szybciej się rozładuje, szybciej zrobi odprawę. Nie ma czasu na przespanie czy wypicie kawy – kierowcy napotkani przy drodze krajowej nr 12 w Chełmie. – Kierowca wsiada i jedzie jeśli trzeba, a nie patrzy na zmęczenie. Wystarczy, aby na chwilę oko się przymknęło i budzi się, jak już zjeżdża.

– Dla kierowców prowadzących pojazd w nocy zmęczenie stanowi poważny problem. Wpływa negatywnie na bezpieczeństwo kierowania pojazdem – zaznacza Dominika Maś, psycholog transportu. – Objawia się to przede wszystkim poprzez senność, potrzebą miko drzemek, obniżonym poziomem uwagi i gotowości do działania, zawęża się pole widzenia, a kierowca jest bardzo czujny na oślepiające z naprzeciwka światła.

Co robić w przypadku zmęczenia podczas jazdy?

– Najlepszy wpływ miałyby drzemki – uważa psycholog transportu. – Uwaga kierowcy obniża się po około 40 minutach, więc na ile możemy starajmy się je stosować. Dobroczynny wpływ ma kawa lub inne napoje kofeinowe, nieco gorszy wpływ ma przewietrzenie samochodu czy włączenie radia.

Momenty krytyczne

– Na podstawie analiz wypadków można wyróżnić godziny krytyczne. Najtrudniejsze godziny jazdy to od 24.00 do 3.00 w nocy – wylicza Dominika Maś. – Do krytycznych godzin jazdy zalicza się również pierwsze 2 godziny prowadzenia pojazdu, podczas których kierowca jest wypoczęty i ma tendencję do przeceniania własnych umiejętności. Krytyczne są również dwie ostatnie godziny, kiedy zmęczony kierowca będąc blisko celu podróży, chce jak najszybciej do niego dotrzeć.

Niekiedy właśnie w tym momencie kierowca dokonuje złego wyboru – zawierzając w złudną bliskość celu, sprawia że staje się on nieosiągalny.

Bezpieczeństwo na drogach Lubelszczyzny powinny poprawić dwujezdniowe drogi ekspresowe i autostrada, które powstaną w najbliższych latach.

DoG

Fot. KWP Lublin

Exit mobile version