Prawie 300 stanowisk archeologicznych znajduje się na terenie Kotliny Chodelskiej. To bogactwo, które trzeba wykorzystać do promocji regionu – tak zgodnie mówili dziś w Karczmiskach uczestnicy konferencji dotyczącej dziedzictwa kulturowego tego terenu.
W miejscowym pałacyku otwarto także wystawę przedmiotów znalezionych podczas licznych wykopalisk. Oprowadzał po niej kierownik badań archeologicznych na tym terenie, Łukasz Miechowicz.
– Bardzo mi się podoba to, co panowie robią – mówi Janusz Ogiński. – Kotlina Chodelska jest mi bliska. Czekałem, aż wreszcie pojawi się taki naukowiec, który zacznie prowadzić poważne badania.
– Dwa lata temu robiliśmy badania powierzchniowe. W samej Kotlinie Chodelskiej mamy ok. 300 stanowisk archeologicznych, a dokładnie 298, z czego większość jest wczesnośredniowiecznych – mówi Łukasz Miechowicz. – Miejscem naszych badań jest chodnik. Tutaj badamy kurhany, zaczynamy też badać grodzisko.
– Jesteśmy na wyjątkowym terenie, ale martwi mnie trochę, że jednak większość społeczeństwa tego nie docenia – mówi Władysław Mądzik, członek Regionalnego Towarzystwa Powiślan w Wilkowie nad Wisłą. – Problemy bieżącego dnia przysłaniają tę świadomość historyczną. Od dawna włodarze poszczególnych gmin, a nawet samorząd województwa, traktują ten skrawek nadwiślański jakby po macoszemu.
– Chodlik jest trochę niewykorzystany dla rozwoju turystycznego regionu – dodaje Łukasz Miechowicz. – Jest to największy, najstarszy gród i jedyny w tej części Polski, a nie wiem czy nie w całym kraju region, gdzie mamy tak blisko siebie ustawione grodziska i gdzie mamy cały zapis tego, co tu się działo począwszy od wieku VIII po XI. Tutaj możemy badać początki polskiej państwowości i chcemy to pokazać dalej. Chcemy zrobić z budynku szkoły w Chodliku, który teraz jest naszą bazą i jest w lekkiej ruinie, stację naukową i ośrodek muzealny.
– Przede wszystkim musimy wykonać ścieżkę dydaktyczną. Podobnie z wieżą widokową – mówi Janusz Goliszek, wójt gminy Karczmiska.
– Chcemy zrekonstruować grodzisko w Chodliku, ale nie w rzeczywistości, a w rzeczywistości rozszerzonej, za pomocą nowych technologii – tak, żeby wchodząc na majdan grodziska, patrząc przez telefon czy tablet, można było zobaczyć konstrukcje, ludzi z epoki i znaleźć się wewnątrz czegoś takiego, jak gra komputerowa.
Udziałem w realizacji tego projektu zainteresowana jest Polsko-Japońska Akademia Technik Komputerowych. Archeolodzy chcą pozyskać na ten cel pieniądze w formie grantu z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
ŁuG (opr. DySzcz)