Powstaje film o Żołnierzach Wyklętych z rejonu Zamojszczyzny. Ma odkryć światu mniej znane karty zamojskiej historii lokalnego podziemia niepodległościowego.
Dokument o II Inspektoracie Zamojskim Armii Krajowej realizują Magdalena i Rafał Kołodziejczykowie wraz z producentem – Światowym Związkiem Żołnierzy Armii Krajowej okręg Zamość. Reżyserzy współpracowali już z organizacją podczas poprzedniego filmu, „Powstania Zamojskiego”.
– Odkrywamy kolejne białe plamy historii – mówi prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Zamość, poseł na sejm Sławomir Zawiślak. – Ten film będzie trochę inny niż „Powstanie Zamojskie”, bo „Powstanie Zamojskie” podnosiło samo zanikające pojęcie powstania w polskiej historiografii. Teraz chcemy zrobić film dynamiczny. Na pewno będzie ciekawy dla młodzieży.
– Młode pokolenie to pokolenie obrazkowe – mówi Rafał Kołodziejczyk. – Młodzi ludzie mają podzielną uwagę. Wydaje mi się, że jedyną możliwością, żeby do nich dotrzeć i zainteresować, jest krótka, dynamiczna forma, która może nie zawiera zbyt dużo samych suchych informacji, ale opowiada ciekawą historię.
– W pewnym sensie jest to kontynuacja naszego pierwszego projektu, czyli filmu o powstaniu zamojskim – mówi Magda Kołodziejczyk, reżyser filmu. – Tam współpracowaliśmy z grupami rekonstrukcyjnymi i okazało się, że to była bardzo dobra współpraca, dzięki której mamy już gotową konsultację na planie. Poza tym bardzo często okazuje się, że rekonstruktorzy są także dobrymi aktorami. Mamy w planach sporo scen fabularnych, na przykład rozbicie więzienia w Zamościu. I to są sceny do zagrania przez rekonstruktorów.
– Jestem synem Genowefy Więcław, ps. „Czarna”, która w czasie wojny była łączniczką Armii Krajowej – mówi Józef Więcław. – Została zdekonspirowana w 1943 roku i został wydany na nią wyrok, ale śmiały atak partyzancki na obrzeżach Józefowa zmusił Niemców do zaprzestania dalszych egzekucji. W 1942 r. podczas pacyfikacji Borowca, zginął jej brat, też żołnierz AK.
– Mam już kontakty z nowymi osobami, które posiadają pewną wiedzę jako czynni żołnierze niepodległościowego podziemia – mówi Sławomir Zawiślak. – To wspaniali ludzie, ale mają traumę powojenną i zastanawiają się czy jest sens do tych kwestii wracać. Mam nadzieję, że przynajmniej część z nich zechce w tym filmie wystąpić i dać świadectwo tej prawdy historycznej, czyli wielkiego wkładu mieszkańców Zamojszczyzny w walkę o wolną Polskę po okresie II wojny światowej.
– Żołnierz Wyklęty to nie jest taki, co tylko ukrywał się w lesie i zginął. To są całe rodziny tych osób, które były prześladowane do późnych lat 80. To całe pokolenia, które przeżyły potężną traumę. Wielu nigdy się nie ujawniło. To tacy cisi bohaterowie – mówi Rafał Kołodziejczyk.
– Zależy nam, żeby ta historia była opatrzona naukowym komentarzem, żeby wypowiadał się historyk, ale też żeby były wspomnienia, dlatego szukamy osób, które mogą nam coś opowiedzieć z tego, co sami jeszcze pamiętają. Jest bardzo trudno o takich rozmówców, bo jest ich po prostu coraz mniej – mówi Magda Kołodziejczyk.
Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej wraz z twórcami apeluje o zgłaszanie się wszystkich, którzy znają osoby zaangażowane w działalność podziemia, by podzieliły się swoją historią. Można to zrobić za pośrednictwem strony internetowej www.akzamosc.pl.
AlF (opr. DySzcz)
Fot. Aleksandra Flis