Psy zagryzały się wzajemnie. Interwencja przy ul. Radzikowskiej w Lublinie

psy5

Lubelska Straż Ochrony Zwierząt odłowiła kilkanaście psów na posesji przy ul. Radzikowskiej w Lublinie. Czworonogi nie były odpowiednio pilnowane i zaczęły się wzajemnie zagryzać. Nie żyją cztery psy. 

Lubelska Straż Ochrony Zwierząt interweniowała razem ze strażą miejską i policją. – Na naszych oczach sfora psów zagryzała kolejnego – relacjonuje Ewa Ptasińska, komendant Lubelskiej Straży Ochrony Zwierząt. – Nie może tak dalej być. Temu człowiekowi trzeba odebrać te zwierzęta, ukarać i dać całkowity zakaz trzymania zwierząt.  Wszystkie pieski zostaną przetransportowane do schroniska. Będzie to dowód w sprawie, czyli właściciel nie będzie miał prawa odebrania psów i sprawa będzie podana do prokuratury i sądu, aby właściciel został wreszcie ukarany.  

– Gdy przybyliśmy na miejsce jeden pies był w stanie agonalnym – nie przeżył. Pozostałe psy były bardzo agresywne, przy pomocy chwytaków wszystkie zostały wyłapane, umieszczone w klatkach i odwiezione do schroniska dla zwierząt – mówi asp. Jacek Guz, oddział prewencji w Lublinie. – Pewnie będą też przebadane przez lekarza. One wyglądają jakby były zdziczałe.

Sąsiedzi reagowali

– Po sąsiedzku jest tak dużo psów, które zaczęły się atakować nawzajem. Tak się gryzły! One zdziczały, rzucały się na przechodów – mówią sąsiedzi. – Od kilkunastu lat te psy są tu w skandalicznych warunkach. Zwierzęta nie mają wody, czasem mają rzucone ochłapy kości. One już rozmnażają się między sobą. Te psy uciekały i kiedyś pogryzły ludzi na ulicy. Próbowaliśmy rozmawiać z właścicielem, ale on nie przyjmuje żadnych argumentów. Jak się napije, to jeszcze nam nawrzuca.

Interwencje straży miejskiej

– Interwencje podejmowane były głównie w latach 2016 – 2017. W sumie wpłynęło kilkanaście interwencji od mieszkańców – przyznaje Robert Gogola, rzecznik prasowy straży miejskiej miasta Lublin. – Dotyczyły one głównie przede wszystkim tego, że psy wychodziły poza posesję. Podczas naszych czynności funkcjonariusze nałożyli łącznie 4 mandaty karne, kilkukrotnie psy były odławiane i przewożone do schroniska dla zwierząt.

Właściciel psów może odpowiadać za niewłaściwy nadzór nad zwierzętami lub znęcanie się nad nimi. Kodeks Karny przewiduje za to do 3 lat więzienia. 

MaTo

Fot. Tomasz Maczulski

Exit mobile version