Piłkarki ręczne MKS-u Perły Lublin pokonały wysoko, bo aż 30:15 Ruch Chorzów w kolejnym meczu PGNiG Superligi. Patrycja Królikowska, która rzuciła 6 bramek podkreślała, że drużynie bardzo zależało na rehabilitacji po ostatniej przegranej w Elblągu.
– Po ostatnim meczu byłyśmy złe. Ta złość pomogła nam w motywacji i wydaje mi się, że pokazałyśmy, że trzeba w nas wierzyć do końca – mówi Patrycja Królikowska. – Przeciwnik może nie był aż tak wymagający, natomiast uważam, że skupienie zachowałyśmy do końca i ten wynik stale nam się powiększał – dodaje.
Sylwia Matuszczyk ma nadzieję, że gra zespołu w kolejnych spotkaniach będzie wyglądała jeszcze lepiej. – Powoli musimy wchodzić we właściwe tory i rozpędzać ten pociąg, aby z każdego meczu wyciągać wnioski, w każdym meczu grać jeszcze lepiej – mówi.
Już w środę (19.09) w kolejnym spotkaniu MKS zmierzy się na wyjeździe z UKS PCM Kościerzyna.
AR
Fot. archwium